Sojusznicy nie wystarczą
Treść
Państwa NATO muszą pilnie szukać szerokiego wsparcia dla  finansowania afgańskich sił bezpieczeństwa po opuszczeniu kraju przez  wojska Sojuszu - uważa polskie MSZ. A potrzeba będzie aż 4,5 mld euro  rocznie. 
Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie chce  dziś przesądzać, jak duży będzie wkład Polski w utrzymanie afgańskich  sił bezpieczeństwa po 2014 roku, kiedy to siły Sojuszu mają wycofać się z  tego kraju. Resort przyznaje jednak, że problem istnieje. - Polska  dyplomacja ma świadomość wagi problemu finansowania afgańskich sił  bezpieczeństwa (Afgan National Security Forces - ANSF) po 2014 roku.  Obecnie Polska analizuje m.in. duńską propozycję w tej sprawie -  przyznał departament prasowy MSZ.
Propozycja ta powstała w  kontekście planów zakończenia operacji Międzynarodowych Sił  Bezpieczeństwa (International Security Assistance Force - ISAF) w  Afganistanie. Ma ona na celu stworzenie grupy państw, które  zadeklarowałyby długotrwałe zobowiązanie do wspierania, także  finansowego, ANSF po 2014 roku. I właśnie w tym polska dyplomacja  upatruje rozwiązanie problemu. 
- Co do zasad polskie stanowisko  zakłada, że należy utworzyć jak najszerszą, znacznie wykraczającą poza  NATO koalicję państw, która pomogłaby w finansowaniu afgańskiej armii i  policji. Warto też dodać, że finansowanie sił afgańskich powinno być  tylko jednym z elementów szerszej palety działań, które społeczność  międzynarodowa będzie podejmowała w celu wspomożenia Afganistanu w  zakresie budowy i utrzymania bezpieczeństwa w tym kraju - dodało MSZ.
W ocenie Dariusza Seligi, posła PiS, członka sejmowej Komisji Obrony  Narodowej, problem wsparcia sił afgańskich należy obecnie rozpatrywać z  punktu widzenia rozwiązań prawnych. - Dotychczasowe deklaracje odbieram  jako chęć zorganizowania szerokiej składki na armię i policję afgańską.  Ale czy my mamy jakieś prawne możliwości, by to uczynić? W mojej ocenie,  tego rodzaju rozwiązania będą wymagały zmian ustawowych, ale dziś o  nich nic się nie mówi - zaznaczył. Tymczasem temat jest "gorący" i - jak  zauważył Seliga - widać tu dużą aktywność Amerykanów, chociażby na  arenie europejskiej. W ocenie parlamentarzysty, trudno też wyobrazić  sobie, w jaki sposób państwa obecnie uczestniczące w misji w  Afganistanie (planujące ją zakończyć) chcą przekonać inne kraje, że  warto wspierać finansowo siły afgańskie. - Z ust polityków padają  deklaracje, że należy wcześniej wycofać się z Afganistanu. To podważa  sens naszej obecności tam, a z drugiej strony chcemy zachęcać innych, by  dołożyli się do tego projektu finansowego. Tylko czym przekonamy, że  warto to uczynić? Jestem ciekaw, jak polska dyplomacja rozwiąże ten  problem - zauważył Seliga.
Zdaniem Witolda Waszczykowskiego, posła  PiS, zastępcy przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych,  należy się spodziewać, że państwa NATO podejmą próbę wciągnięcia w  projekt finansowania ANSF państw spoza Sojuszu, w tym krajów  sąsiadujących z Afganistanem. Ale będzie to bardzo trudne  przedsięwzięcie. - Wprawdzie po opuszczeniu Afganistanu przez siły NATO  to państwa z regionu pozostaną w sąsiedztwie z Afganistanem, ale które z  nich będzie w stanie finansowo uczestniczyć w projekcie? - zauważył. W  jego ocenie, jeśli strona Polska dopłacałaby do projektu, to tylko w  ramach gestu solidarności, bo udział ten nie przełoży się w sposób  wymierny na interesy Polski w Afganistanie. Jak stwierdził  Waszczykowski, zapewne wraz ze zbliżającym się terminem majowego szczytu  NATO w Chicago coraz częściej będzie pojawiał się problem znalezienia  źródeł finansowania sił afgańskich, bo one będą potrzebowały takiego  wsparcia. Jednak wskazać je będzie bardzo trudno.
Z dotychczasowych  wyliczeń zaprezentowanych podczas szczytu ministrów obrony państw NATO  wynika, że roczne potrzeby Afgańczyków w zakresie utrzymania ANSF będą  wynosiły około 4,5 mld euro. Siły Zbrojne RP uczestniczą w misji NATO w  Afganistanie od 2002 roku. Nasz udział w niej kosztował dotąd Polskę  około 5 mld złotych. Rekordowe roczne koszty na ten cel ponieśliśmy w  2010 roku i sięgały one 1,8 mld złotych. W tym roku "afgańskie" wydatki  mają wynieść około 900 mln złotych.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik Wtorek, 28 lutego 2012, Nr 49 (4284)
Autor: au
 
                    