Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Socjaliści chcą eutanazji

Treść

W Niemczech ponownie rozgorzała dyskusja na temat legalizacji eutanazji. Pomysły takie forsują politycy liberalnej FDP i koalicyjni socjaldemokraci. Przeciwko są chadecy. Spory wybuchły po udaremnionej niedawno przez sędziego próbie zagłodzenia - przez brata - nieuleczalnie chorej pacjentki pewnego bawarskiego domu opieki.
Sprawa stała się głośna w ostatnich dniach, gdy ujawniono, że brat przebywającej od kilkudziesięciu lat w domu opieki w miejscowości Neuoettinger 74-letniej kobiety wraz z lekarzem pracującym w tym samym domu postanowili odłączyć ją od sztucznie podawanych posiłków, pozostawiając jej tylko płyny. Tym sposobem kobieta po pewnym czasie zmarłaby z głodu. Lekarze nie dają jej żadnych szans na odzyskanie zdrowia. Dlatego brat kobiety (który był jednocześnie jej sądowym pełnomocnikiem) wraz z lekarzem zajmującym się nią w domu opieki postanowili ją uśmiercić. Przed dwoma tygodniami zaprzestali podawania jej pożywienia.
Po kilku dniach do domu opieki (przez przypadek) trafił sędzia opiekujący się prawnie pacjentką (sądowny opiekun prawny). Gdy zobaczył, że bez poinformowania go i bez jego zgody odłączono pacjentce pożywienie, natychmiast interweniował i sztuczne odżywianie zostało natychmiast przywrócone. Ponadto sędzia odebrał bratu prawo do jej prawnego reprezentowania.
Decyzją sędziego od opieki nad pacjentką odsunięto także jej dotychczasowego lekarza. Kobietę przeniesiono do innej placówki opiekuńczej. Otrzymała z sądu nowego pełnomocnika, w imieniu którego jedna z kancelarii adwokackich (nie ujawniono jej nazwy) skierowała pozew przeciwko bratu i lekarzowi z zarzutem próby zabójstwa.
Brat i lekarz nie pozostają dłużni i poprzez inną kancelarię, Putz & Steldinger (specjalizuje się w prawie medycznym), złożyli pozew przeciwko sędziemu opiekującemu się kobietą, zarzucając mu złamanie prawa. Jak twierdzą prawnicy z kancelarii Putz & Steldinger - aby odłączyć aparaturę podtrzymującą życie (w tym wypadku pożywienie) wystarczy zgoda prawnego opiekuna (w tym wypadku brata) i lekarza prowadzącego. W omawianej sprawie z domu starców w miejscowości Neuoettinger takie wymogi - zdaniem adwokatów - zostały spełnione.
Informacje te wykorzystali zwolennicy legalizacji eutanazji w Niemczech. Politycy liberalnej partii FDP, Zielonych i częściowo SPD poparli takie plany. Parlamentarzyści tych ugrupowań przekonują, że należy doprowadzić do zmian w konstytucji, aby czynna pomoc przy uśmiercaniu ludzi nieuleczalnie chorych nie była karana.
Przeciwko uśmiercaniu pacjentów występują obydwa największe Kościoły w Niemczech: katolicki i ewangelicki, a także większość polityków CDU/CSU.
Oficjalnie problem eutanazji w Niemczech nie istnieje, ale - jak można przeczytać w niemieckich mediach - rokrocznie lekarze i rodziny chorych po cichu uśmiercają tysiące ludzi. Ponad 70 procent Niemców pytanych, czy są za legalną eutanazją w przypadkach ludzi nieuleczalnie chorych, odpowiedziało, że tak.
Obecnie zgodnie z obowiązującym prawem za czynną pomoc przy zgonie pacjenta grozi kara od pół roku do sześciu lat pozbawienia wolności.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2006-11-28

Autor: wa