Śmigłowce nadal "w trakcie"
Treść
Polski kontyngent wojskowy w Afganistanie jest jednym z najlepiej wyposażonych - przekonuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Jednocześnie przedstawiciele resortu przyznają, że w ramach czterech umów na dostawę nowego sprzętu dla PKW, jakie zawarte zostały w ubiegłym roku, zapewniono dostawę tylko trzech śmigłowców Mi-17. Zapewnienia o doskonałym wyposażeniu żołnierzy jednak nie przekonały posłów z sejmowej Komisji Obrony Narodowej, którzy uważają, że resort zupełnie nie panuje nad zaopatrzeniem naszych sił poza granicami kraju.
- Ministerstwo Obrony Narodowej, wypełniając obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa żołnierzy w Afganistanie, dokłada wszelkich starań w celu pozyskania takiego sprzętu, który odpowiada stawianym wymaganiom technicznym i jakościowym - przekonywał na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej Marcin Idzik, podsekretarz stanu ds. polityki obronnej. Jak wynika ze "Sprawozdania dotyczącego ilości, wartości oraz przeznaczenia zrealizowanych w 2010 r. dostaw uzbrojenia, sprzętu wojskowego (...)", w roku ubiegłym MON zawarło cztery umowy w ramach realizacji "Planu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP w latach 2010-2011" na łączną kwotą ponad 535,9 mln złotych. Przedmiotem umów są dostawy sprzętu na potrzeby wykonywania zadań i misji Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Chodzi o zakup dwóch kompletów bezzałogowych statków rozpoznawczych, pięciu śmigłowców Mi-17, dwunastu kompletów systemu obrony i ochrony własnej śmigłowców oraz technicznych środków materiałowych do śmigłowców typu Mi-17 i Mi-24.
W ubiegłym roku zrealizowano dostawę tylko trzech śmigłowców Mi-17. Idzik deklarował, że termin realizacji pozostałych dostaw upłynie najpóźniej w czerwcu 2012 roku. Firmy, które złożyły swoje oferty do przetargu na zakup śmigłowców dla PKW, nie miały skompletowanego sprzętu, m.in. pakietu elektronicznego, były też kłopoty z zabezpieczeniem kontyngentu w części zapasowe do Mi-17. - Techniczne środki materiałowe to odwieczny problem. Wykorzystaliśmy tu umowę międzyrządową zawartą między rządem polskim a Federacją Rosyjską na dostawę tzw. pakietu logistycznego, który na wiele miesięcy usprawni nam zabezpieczenie kontyngentów w części zapasowe do Mi-17. Nie jest tajemnicą, że piętą Achillesową kontyngentów było ich wyposażenie w części zamienne - śmigłowce często przestawały, miały długi okres, gdy były na naprawach - przyznał Idzik, odnosząc się do sugestii posłów, iż w sprawozdaniu MON zabrakło informacji na temat pakietu środków materiałowych do tych trzech maszyn. - Śmigłowce Mi-17 są od wielu lat użytkowane w polskich siłach zbrojnych, zatem środki materiałowe były i są wykorzystywane. Dostawa sprzętu z pakietu logistycznego już się rozpoczęła, jest tworzony magazyn buforowy, dzięki któremu polskie ekipy techniczne mają możliwość otrzymania części. Skrócił się czas oczekiwania na naprawę śmigłowców - mówił. Jak zaznaczył, obecnie Mi-17 znajdują się w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Łodzi, gdzie są doposażane i skąd będą przetransportowane do Afganistanu. Maszyny zostały już wyposażone w elementy kompozytowe, które chronią kadłub przed przestrzeleniem.
Jak zauważył poseł Marek Opioła (PiS), z zakupem nowych śmigłowców rząd zmaga się od dwóch lat, kiedy to w roku 2009 został ogłoszony pierwszy przetarg na nowy sprzęt. - Od tego czasu nie wyłoniono żadnego kontrahenta, ciągle przesuwa się kolejne terminy. To pokazuje, jak działa MON - kiedy przychodzi do realizacji konkretnych działań, pojawiają się kłopoty. W 2009 roku MON przedstawiło tzw. pakiet afgański. Resort zapewniał wtedy, że opracował już zestaw zakupów, który miał uzupełnić to, co już wojsko nabyło na potrzeby misji w Afganistanie. Jak dotąd niewiele z tego pakietu dało się zrobić, a mamy już rok 2011. Słyszymy tylko, że wszystko jest "w trakcie", że helikoptery są przenoszone do Łodzi, jak co do czego dochodzi, nasi żołnierze zostają bez koniecznego sprzętu - zauważa poseł.
Argumentację tę podtrzymuje też gen. Roman Polko, były szef GROM, oraz Dariusz Seliga (PiS), zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony Narodowej. - MON po raz kolejny tłumaczy się z opóźnień na dostawę sprzętu dla polskiego kontyngentu. Jak widać, resort zupełnie nie panuje nad problemem zaopatrzenia naszych sił poza granicami kraju. Mimo szumnych deklaracji, że wszystko jest opanowane - kwitują krótko.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2011-05-26
Autor: jc