Śmiercionośne tsunami na Pacyfiku
Treść
W wyniku fali morskiej, która nastąpiła tuż po trzęsieniu ziemi na południowym Pacyfiku o sile 8,3 stopnia w skali Richtera, zginęło co najmniej 113 osób. Tsunami zmiotło z powierzchni ziemi całe wsie na wyspach regionu, pozbawiając dachu nad głową tysiące osób. Wciąż nieznany jest los wielu okolicznych mieszkańców. Trzęsienie ziemi nastąpiło wczoraj nad ranem i trwało około trzech minut. To nie wstrząsy spowodowały jednak bezpośrednio ofiary w ludziach, lecz ośmiometrowa fala, która wdarła się dwa kilometry w głąb lądu, niszcząc domy i porywając samochody.
Z kolei indonezyjską wyspę Sumatra dotknęło silne trzęsienie ziemi, w wyniku którego zginęło co najmniej 100 osób. Władze obawiają się, że ofiar może być jednak dużo więcej.
Australijski premier Kevin Rudd potwierdził, że tsunami zabiło co najmniej 7 Australijczyków, w tym sześcioletnią dziewczynkę i pięćdziesięcioletnią kobietę. Jak poinformował brytyjski nadawca informacyjny BBC, na wyspach Samoa zginęło co najmniej 77 osób, w tym 25 ofiar to mieszkańcy Samoa Amerykańskiego. Przynajmniej 6 osób, które zginęły, pochodzi z graniczącego z Samoa Tonga. Premier Samoa Tuila'epe Sailele Malielegaoi podkreślił, że wśród zabitych są również cudzoziemcy. W wyniku uderzenia fali morskiej zniszczone zostały całe wioski. - Niektóre z miejsc znajdują się niewiele ponad poziom morza, więc można sobie wyobrazić zniszczenia - powiedział Eni Faleomavaega, który reprezentuje Samoańczyków amerykańskich w Stanach Zjednoczonych. Faleomavaega w wypowiedzi dla serwisu informacyjnego BBC podkreślił, że fale "dosłownie zmiotły z powierzchni ziemi wszystkie nisko usytuowane powierzchnie na wyspach Samoa". Administracja Stanów Zjednoczonych ogłosiła stan klęski żywiołowej, umożliwiając funduszom federalnym udzielanie pomocy poszkodowanym. Posiłki obiecały również władze Nowej Zelandii i Australii. Wstrząsy wystąpiły na dnie morskim, na głębokości 33 km w odległości ok. 190 km od Apii - stolicy Samoa. Bezpośrednio po trzęsieniu ogłoszono ostrzeżenie przed tsunami także w Nowej Zelandii i Japonii, które po kilku godzinach odwołano. Jak poinformowało BBC, władze wysp Samoa starają się obliczyć straty, jednak ich oszacowanie zajmie przynajmniej tydzień. Potężne trzęsienie ziemi o sile 7,6 skali Richtera nawiedziło również wczoraj tereny u wybrzeży indonezyjskiej wyspy Sumatra. W nadmorskim mieście Padang zawaliły się setki budynków oraz nastąpiła awaria połączeń telekomunikacyjnych. Wstrząsy były odczuwalne także w Singapurze i Malezji. W 2004 roku trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało falę tsunami, która zabiła ok. 230 tys. ludzi w 11 krajach Azji.
Wczoraj napłynęły również informacje o kataklizmie, który nawiedził indonezyjską Sumatrę. W wyniku wstrząsów u wybrzeży wyspy o sile 7,6 stopnia w skali Richtera zginęło pomiędzy 100 a 200 osób - poinformował wiceprezydent Indonezji Jusuf Kalla. Trzęsienie ziemi spowodowało zawalenie się licznych hoteli, szkół i wielu innych budynków. Kalla ogłosił te dane na konferencji prasowej kilka godzin po trzęsieniu. Wiceprezydent ostrzegł, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć. Pod gruzami uwięzionych jest bowiem ponad tysiąc osób. Rzecznik krajowej agencji ds. klęsk żywiołowych Priyadi Kardono stwierdził, że całkowitemu zawaleniu uległo 500 domów, pod gruzami których mogą być uwięzieni ludzie. Kalla dodał, że rząd wysłał już jednostki lotnicze, namioty, pomoc medyczną i stu lekarzy, którzy będą nieśli pomoc poszkodowanym. W sprawnym dostarczaniu niezbędnych środków przeszkadzają ulewne deszcze, a także brak prądu.
Epicentrum trzęsienia znajdowało się ok. 45 km od miasta Padang leżącego na zachodnim wybrzeżu Sumatry. Odczuwalne było także nawet w stolicy Tajlandii, Bangkoku. Ten region Pacyfiku jest szczególnie narażony na tego typu zjawiska. W grudniu 2004 r. tsunami zabiło 200 tys. osób w tej części świata, głównie na północno-zachodniej Sumatrze.
Wojciech Kobryń, ŁS
"Nasz Dziennik" 2009-10-01
Autor: wa