Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śmierć rodziny aborcjonisty

Treść

Na pokładzie awionetki, która rozbiła się w amerykańskim stanie Montana, znajdowała się rodzina właściciela sieci klinik aborcyjnych Irvinga "Buda" Feldkampa. Informację tę przemilczały wszystkie agencje prasowe i stacje telewizyjne w USA. Samolot spłonął w pobliżu cmentarza, na którym stoi monument upamiętniający dzieci zamordowane w wyniku aborcji.

W katastrofie zginęły dwie córki Feldkampa, Vanessa i Amy, ich mężowie, pięcioro wnucząt, pilot oraz czworo przyjaciół. Ironią losu adwokaci rodziny nazwali fakt, iż maszyna rozbiła się w pobliżu katolickiego cmentarza Świętego Krzyża, na terenie którego znajduje się pomnik wzniesiony dla upamiętnienia ofiar aborcji.
- Feldkamp czerpie profity, krwawe dochody ze śmierci tysięcy dzieci zabijanych w placówkach aborcyjnych, które posiada - skomentowała w rozmowie z Lifenews Gingi Edmonds, współorganizatorka protestów obrońców życia przed należącymi do Feldkampa ośrodkami. - W każde czwartkowe popołudnie wzywamy jego i jego żonę Pam do opamiętania - stwierdziła. Jak dodała, to właśnie biznes aborcyjny umożliwił mu zakup prywatnego samolotu, który miał zawieźć jego rodzinę na tygodniowe wakacje.
Przyczyna wypadku pozostaje tajemnicą. Pilot, wcześniej pracujący dla armii, nie sygnalizował żadnych problemów z maszyną, kiedy poprosił o pozwolenie lądowania na lotnisku w mieście Butte. Z zeznań świadków wynika, że samolot nagle zaczął pikować. Wszystkie przyrządy na pokładzie działały prawidłowo. Pojawiają się spekulacje, że przyczyną katastrofy mogło być oblodzenie skrzydeł, jednak eksperci uznają to wyjaśnienie za mało prawdopodobne. Ten typ samolotu - jednosilnikowy Pilatus PC-12 - był bowiem testowany w trudnych warunkach pogodowych.
Feldkamp, z zawodu stomatolog, cztery lata temu zakupił sieć 17 klinik aborcyjnych, które rocznie uśmiercają w stanie Kalifornia większą liczbę dzieci niż Planned Parenthood.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2009-03-28

Autor: wa