Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śmierć nie oznacza końca

Treść

Ponad stu kapłanów i kilka tysięcy wiernych pożegnało wczoraj ks. bp. Pavola Márię Hnilicę SJ, gorliwego apostoła orędzia fatimskiego. Mimo wielkiego smutku po stracie tak wielkiego duszpasterza pozostała nadzieja płynąca z Krzyża Chrystusowego, nadzieja na życie wieczne.

Wczorajszym uroczystościom pogrzebowym odbywającym się w katedrze św. Jana Chrzciciela w Trnawie przewodniczył ks. kard. Jan Chryzostom Korec - symbol walki o przetrwanie Kościoła na Słowacji w czasach komunistycznych, wieloletni więzień za wiarę. Przed laty ks. kard. Korec otrzymał sakrę biskupią z rąk pożegnanego wczoraj biskupa. Główny celebrans nie krył swojego wzruszenia. Mówił, że choć jest w nas żal po tak wielkiej stracie i chcemy jak Jezus nad grobem Łazarza uronić łzę, to nam, wierzącym, pozostaje nadzieja płynąca z głębokiej wiary w zmartwychwstanie.
- Śmierć jest udziałem każdego człowieka, także tych, którzy żyją tak, jakby śmierć ich nie dotyczyła - mówił podczas homilii ks. kard. Korec. Przypomniał, że śmierć ciągle krąży wokół nas - rozgłaszane w mediach kolejne tragedie lotnicze czy zamachy bombowe. Na śmierć trzeba być gotowym, gdyż nie znamy chwili, kiedy nas dotknie. Dla osób wierzących śmierć nie oznacza końca. - Kto wierzy we Mnie, będzie miał życie wieczne - przypominał słowa Jezusa ksiądz biskup. Mówił, że tej nauce Jezusa głęboko wierzył ks. bp Hnilica, i to już od najmłodszych lat swego życia. O jego postawie świadczą m.in. słowa bł. Matki Teresy z Kalkuty. Opisywała go ona jako człowieka, który starał się nie mówić, w co wierzy, ale żył tą wiarą. Podczas wczorajszej Mszy św. żałobnej wierni modlili się w intencji zmarłego pasterza, ale też prosili, by i on wstawiał się u Boga w ich intencji. Trumna z ciałem zmarłego biskupa została złożona w krypcie katedry.
Ksiądz biskup Hnilica zmarł 8 października br. w czeskich Novych Hradach, mając 85 lat.
Marcin Austyn, Trnawa, Słowacja

"Nasz Dziennik" 2006-10-19

Autor: wa

Tagi: ks. bp. Pavol Mária Hnilica SJ