Słynny Real Madryt pokonany w Gdyni
Treść
To nie był przypadek - mówił po sensacyjnym zwycięstwie koszykarzy Asseco Prokomu Gdynia nad Realem Madryt 82:76 prowadzący mistrzów Polski Tomas Pacesas. Gdynianie umocnili się na czwartym miejscu w grupie D Euroligi i przybliżyli się do awansu do kolejnej rundy.
To był niezaprzeczalny sukces, jeden z największych męskiej koszykówki w ostatnich latach. Podopieczni Pacesasa pokonali bowiem jedną z najlepszych drużyn Europy mającą w swoim składzie wielkie gwiazdy, aktualnych mistrzów kontynentu. Tymczasem na parkiecie okazało się, że wiara i determinacja mogą dokonywać rzeczy niemożliwych. - Sensacja? Dlaczego? Możecie się raczej spodziewać większej liczby takich spotkań. Zagraliśmy wielki mecz, z ogromną ambicją, determinacją, charakterem. Przewyższyliśmy słynnego rywala w każdym elemencie oprócz zbiórek, to o czymś świadczy - cieszył się szkoleniowiec Prokomu, przypominając, że nie było to wcale pierwsze takie zwycięstwo mistrzów Polski. Wcześniej odprawili z kwitkiem choćby znakomity Olympiakos Pireus, wygrywali z Climamio Bolonia, mistrzem Włoch, czy Efesem Pilsen Stambuł, mistrzem Turcji. - Prokom mi zaimponował, przez całe 40 minut grał znakomicie, bardzo agresywnie w obronie, pomysłowo w ataku. Wygrał zasłużenie - przyznał trener Realu Ettore Messina.
Jeśli Prokom w przyszłym tygodniu pokona w Mediolanie Armani Jeans, zapewni sobie awans do TOP 16 Euroligi.
Pisk
Nasz Dziennik 2009-12-11
Autor: wa