Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sługa konfesjonału

Treść

Postać bł. o. Honorata Koźmińskiego przypomniał podczas Mszy Świętej radiowej w bazylice pw. Św. Krzyża w Warszawie o. Gabriel Bartoszewski OFMCap. z okazji obchodów 180. rocznicy śmierci i 20. rocznicy beatyfikacji kapucyna. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że o. Honorat poprzez posługę w konfesjonale przyczynił się do duchowego odrodzenia wielu ludzi i powstania licznych zgromadzeń zakonnych. - Ze świątynią związane jest całe życie chrześcijanina. Wszystkie jego główne etapy - mówił o. Bartoszewski, nawiązując do obchodzonej wczoraj uroczystości rocznicy konsekracji świątyni. To przecież w świątyni otrzymujemy wszystkie sakramenty, przybywamy do niej co tydzień, by uczestniczyć w Ofierze Eucharystycznej. Także po śmierci nasze ciało przynoszone jest do świątyni - gdzie Kościół modli się za zmarłego. Właśnie w bazylice Św. Krzyża - tak ważnej dla nas, Polaków, związanej z historią naszego Narodu - 27 grudnia 1852 roku w kaplicy Matki Bożej z rąk ks. bp. Antoniego Melchiora Fijałkowskiego święcenia kapłańskie otrzymał o. Honorat Koźmiński. Podjął służbę kapłańską w kościele Ojców Kapucynów przy ul. Miodowej w Warszawie. W pierwszych latach swojej posługi w stolicy wykazywał wielki entuzjazm. Jednak po klęsce Powstania Styczniowego w 1864 roku został wraz z braćmi przymusowo przeniesiony do Zakroczymia. - I tak przez następne 52 lata, aż do śmierci Honorat pozostanie w odosobnieniu. Nie będzie mu wolno opuszczać klasztoru, poruszać się swobodnie, głosić kazań. Mógł jedynie spowiadać i wydaje się, że wszystkie plany legły w gruzach - mówił o. Bartoszewski. Rząd carski chciał wygasić życie zakonne i uderzyć w Kościół katolicki. Ale to, co w oczach ludzkich może jawić się jako nieszczęście, dla Honorata stało się łaską. Bóg ze zła wyprowadził dobro. To właśnie sakrament pokuty i pojednania będzie zalążkiem duchowego odrodzenia wielu ludzi i powstania nowych zgromadzeń. Kaznodzieja wskazywał, że przy jego oblężonym konfesjonale ludzie odnajdywali swą drogę ku Bogu, "tutaj godzili się z własnym sumieniem, tutaj podejmowali decyzję o zaniechaniu sporów z otoczeniem". Poprzez prostą posługę w konfesjonale bł. Honorat założył liczne wspólnoty życia ukrytego. Nie było takiej dziedziny życia i takich grup społecznych, które nie miałyby swego odpowiednika w nowej formacji życia konsekrowanego. - Honoratowi zależało bowiem na tym, aby każdy człowiek, gdziekolwiek jest, miał taką samą możliwość realizowania swego powołania, dążenia do świętości - mówił o. Bartoszewski. Wskazał także, że o. Honorat dopomagał rodakom w rozumieniu, że swoje cele winni urzeczywistniać nie poza krajem, lecz we własnej Ojczyźnie. Jacek Górski "Nasz Dziennik" 2008-10-27

Autor: wa