Sługa Boży Jan Paweł II w drodze do chwały ołtarzy
Treść
"Rok, który rozpoczęliśmy, przybliża nas do momentu skompletowania Positio, czyli zaprezentowania na podstawie zebranych świadectw i dokumentów sposobu, w jaki Sługa Boży Jan Paweł II przyjął łaskę Boga do swojego życia i jak potrafił zamienić w coś naprawdę wielkiego swoje zdziwienie z zaufania, którym obdarzył go Bóg". Te słowa ks. prałata Sławomira Odera, postulatora w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II, opublikowane zostaną w numerze styczniowym, pierwszym bieżącego roku, miesięcznika "Totus Tuus", który jest organem prasowym Postulacji. W biurze Postulacji procesu zaznacza się i precyzuje, że ukończenie pisania Positio nie jest jednoznaczne z beatyfikacją, niestety dziennikarze bardzo to mylą i krążą nieprawdziwe informacje. Po zakończeniu diecezjalnej fazy procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego Jana Pawła II (2 kwietnia ub.r.) dokumenty zgromadzone podczas niej zostały przekazane do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Tym samym proces wkroczył w drugi etap, który trwa nadal. Na łamach "Naszego Dziennika" w wywiadzie pod koniec lipca ub.r. ks. prałat Sławomir Oder powiedział: "Obecny etap procesu jest mało spektakularny, ma on raczej charakter biurowy. Materiał, który został przekazany do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, obecnie jest w moich rękach jako postulatora. Przy opracowaniu zebranych dokumentów współpracuję z relatorem, który został mianowany przez Kongregację. Przygotowujemy tzw. Positio. Positio, czyli prawne uzasadnienie tego, co jest podstawową tezą procesu, a tezą procesu jest świętość Jana Pawła II. Ten dokument, który ma na celu ukazanie heroiczności cnót w życiu Jana Pawła II, przygotowywany jest w oparciu o zebrany materiał, o dokumenty, o świadectwa". Wówczas na pytanie: "Kiedy możemy spodziewać się zakończenia tego etapu prac procesowych?", ksiądz postulator stwierdził, iż jest to trudne do określenia ze względu na fakt, że jest to etap bardzo twórczy. Jak zauważył, w czasie lektury pewnych dokumentów i przygotowywania Positio można napotkać pewne bardzo interesujące wątki, które wymagają specjalnego potraktowania i pogłębienia. Positio zostanie przedstawione Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Tym samym zakończy się drugi, podstawowy, etap procesu. Jednak to nie będzie jego koniec, prace procesowe będą trwały nadal. Swoje wota, dopiero po wnikliwym zapoznaniu się z Positio, przygotują konsultorzy Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W oparciu o ten dokument konsultorzy teologowie wyrażą swoją opinię. W dalszej kolejności odbędzie się merytoryczna dyskusja biskupów i kardynałów w ramach Kongregacji. Jak wyjaśniał jeszcze w lipcu ks. prałat Sławomir Oder: "Dopiero po ich ewentualnej akceptacji przedstawionego materiału i po wydaniu ich opinii będzie można myśleć o dekrecie beatyfikacyjnym podpisanym przez Ojca Świętego". Dopiero wówczas... Choć oczekiwanie jest ogromne, o czym świadczą tłumy osób modlących się każdego dnia przy grobie Papieża Polaka, oraz liczne świadectwa, napływające do biura postulatora, o doznanych łaskach za przyczyną Sługi Bożego Jana Pawła II. Przy tej okazji warto przypomnieć, że w siedmiu wersjach językowych, w tym oczywiście polskiej, ukazuje się miesięcznik "Totus Tuus", który jest swoistego rodzaju odpowiedzią. Powstał bowiem jako pokłosie ogromnego zainteresowania wiernych całego świata przebiegiem procesu w sprawie beatyfikacji i kanonizacji Sługi Bożego Jana Pawła II. Publikowane są w nim fragmenty papieskiego nauczania, komentarze, interesujące wywiady, a także świadectwa, które każdego dnia pielgrzymi zostawiają na grobie Ojca Świętego. - "Totus Tuus" rozpoczyna trzeci rok swojej edycji, proponujemy w nim nową rubrykę: Jan Paweł II i święci. Jej celem będzie przybliżyć postacie tych, których Papież wyniósł na ołtarze. Z pomocą teologa Domu Papieskiego wytłumaczymy cnoty, w świetle których rozpatrywani są kandydaci na ołtarze - powiedziała - zachęcając do lektury - w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Aleksandra Zapotoczny, redaktor miesięcznika "Totus Tuus". Małgorzata Bochenek "Nasz Dziennik" 2008-01-12
Autor: wa