Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Słowenia kontra Hiddink

Treść

Jeśli Słowenia marzy o grze w finałach przyszłorocznych mistrzostw świata - a marzy - będzie musiała poradzić sobie z prowadzoną przez Guusa Hiddinka Rosją. Czeka ją wyjątkowo ciężkie zadanie, bo Holender jest gwarantem sukcesów.

Dziś na czterech europejskich stadionach rozegrane zostaną pierwsze mecze barażowe o awans do mundialu. Ich zwycięzcy pojadą do RPA. Słowenia, druga drużyna "polskiej" grupy 3. eliminacji (ustąpiła pola tylko Słowacji), w ciągu ostatnich miesięcy poczyniła ogromne postępy, gra piłkę efektowną i skuteczną, ale czy wystarczy to na Rosję? Trudno powiedzieć. Hiddink z każdą prowadzoną przez siebie reprezentacją awansował do finałów mistrzostw świata - Holandią (1998) i Australią (2006). Łatwiejsze zadanie miał w 2006 roku, gdy Korea Południowa występowała w tym turnieju z urzędu "jako gospodarz", ale pod wodzą Holendra dotarła aż do półfinału. - Rosja jest faworytem, ale nie przestraszymy się - zapowiedział trener Słoweńców Matjaz Kek.
W pozostałych spotkaniach zmierzą się Francja z Irlandią, Portugalia (bez Cristiano Ronaldo) z Bośnią i Hercegowiną oraz Grecja z Ukrainą. Ponadto Kostaryka zagra o awans z Urugwajem (obserwatorem z ramienia FIFA będzie tam Michał Listkiewicz), a Nowa Zelandia z Bahrajnem.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-11-13

Autor: wa