Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ślepa nienawiść: Aro Korola

Treść

Z prof. Henrykiem Kieresiem, kierownikiem Katedry Filozofii Sztuki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, rozmawia Łukasz Sianożęcki
W internecie pojawił się niewybredny materiał szkalujący Radio Maryja. To zwiastun filmu "dokumentalnego", jaki ma być gotowy za rok. Niejaki Aro Korol z Wielkiej Brytanii, który stoi za tym przedsięwzięciem, zatytułował go "Hitler's Daughter", co można przetłumaczyć tylko w jeden sposób: "Córka Hitlera". Mamy tu do czynienia z absurdalną tezą, okraszoną scenami z Oświęcimia, że Radio Maryja kontynuuje idee hitlerowskie w Polsce. Ponieważ to rozgłośnia katolicka, można na nią bezkarnie pluć?
- Normalny, uczciwy człowiek nie znajduje żadnych słów na skomentowanie takich bzdur. Jedynie można ubolewać, że w ogóle takie rzeczy się pojawiają, i zwracać uwagę, by się przed nimi uchronić. Jest to już szczyt bezczelności. Przekracza także wszelkie bariery. Zbigniew Herbert mówił o czymś takim jak "dobry smak", czyli naturalne wyczucie granic, do których można się posunąć. Tutaj autor tych granic w ogóle nie zauważył. Jest to jedynie wściekła, zapamiętała nienawiść, która napędza działania tego typu środowisk.
W filmie pojawiają się np. ujęcia z obozu koncentracyjnego, przeplatane stwierdzeniami, że w Polsce szerzy się antysemityzm. To w pewnych kręgach modna, choć bezpodstawna teza...
- Jest to kolejny przypadek, tym razem wręcz absurdalny w swej wymowie, ataku na katolicyzm i kulturę łacińską, której ostoją jest chrześcijaństwo. Tym razem brakuje zwyczajnie argumentów, by odpowiedzieć na takie bzdury. Na tego typu filmy należy spojrzeć w szerszym kontekście. Jest on bowiem przejawem wielkiej akcji, po pierwsze wymierzonej w chrześcijaństwo, a konkretnie katolicyzm, a po drugie w Radio Maryja jako niezależny ośrodek wolnej myśli i ewangelizacji. Chodzi w niej jedynie o to, aby zniszczyć zarówno jedno, jak i drugie. A ktoś, kto nienawidzi, zawsze dopatrzy się tego, czego chce się dopatrzyć. Obecnie atak wychodzi z Wielkiej Brytanii.
Jednak autorem filmu jest człowiek obnoszący się ze swoim polskim pochodzeniem... Może opluwając Kościół, chce zaistnieć jako reżyser?
- Nie chciałbym komentować, jaki to jest Polak. Z dnia na dzień, z godziny na godzinę nasila się napór środowisk lewackich na kulturę chrześcijańską. Chodzi im przy tym o całkowitą sekularyzację Europy, a Radio Maryja jest swego rodzaju szańcem, bastionem kultury łacińskiej i chrześcijańskiej. Tak więc lewacy będą cały czas je nękać. A jak widzimy, obecnie będzie się wymyślać rzeczy już tak absurdalne, że nie ma sensu polemizować z taką bezczelnością. Człowiek zastanawia się jedynie, jak daleko może sięgnąć bezpodstawna zupełnie nienawiść.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-07-29

Autor: wa