Śledztwo w sprawie polskich żołnierzy
Treść
Śledztwo wyjaśni okoliczności incydentu z udziałem polskiego patrolu w Afganistanie.
- Specjalna komisja wyjaśni szczegóły akcji z udziałem żołnierzy Polskiego Kontyngetu Wojskowego w Afganistanie, w wyniku której zginęli cywile, a kilka osób zostało rannych - poinformował mjr Dariusz Kasperczyk, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych.
Dotychczas wiadomo jedynie, że osoby cywilne dostały się w ogień krzyżowy, kiedy polski patrol usiłował zatrzymać talibskich zamachowców w rejonie Wazi-Khwa.
- 16 sierpnia, kiedy doszło do tego zdarzenia, nasi żołnierze wykonywali rutynowy patrol - poinformował rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej Jarosław Rybak. - Zostali zaatakowani. Pod transporterem Rosomak wybuchła mina-pułapka, która urwała koło. Patrol został ostrzelany. Nasi żołnierze odpowiedzieli ogniem i ruszyli w pościg za terrorystami, którzy ich zaatakowali. W wyniku tego pościgu dwóch napastników zatrzymano, natomiast pozostali wykorzystali do osłony przebywającą niedaleko grupę cywilów. Trzeba wziąć pod uwagę, że uciekający napastnicy przez cały czas odpowiadali ogniem. Talibowie nie noszą mundurów, a w Afganistanie każdy dorosły mężczyzna nosi przy sobie kałasznikowa, więc z daleka nie można rozpoznać, czy to jest cywil, czy też przedstawiciel strony przeciwnej. Talibowie nie pierwszy raz wykorzystali osoby postronne jako żywe tarcze - wyjaśnił Rybak.
Anna Wiejak, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-08-23
Autor: wa