Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śledztwo w sprawie łaski

Treść

Na wniosek Prokuratury Krajowej warszawska prokuratura okręgowa zbada, czy przy ułaskawieniu przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Petera Vogla, zwanego "kasjerem lewicy", doszło do korupcji.
Szef Prokuratury Krajowej Janusz Kaczmarek powiedział, że według informacji ABW w 1999 r. Vogel został, w sposób wyjątkowy, bardzo szybko zwolniony z aresztu ekstradycyjnego, a ponadto media donosiły o ewentualnych naciskach związanych z tą sprawą na ówczesnego zastępcę prokuratura generalnego Stefana Śnieżkę. Dlatego też należy zbadać, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień urzędników państwowych.
Vogel (właściwie Piotr Filipowski vel Filipczyński), skazany na 25 lat więzienia za brutalne morderstwo staruszki w 1971 r., po odsiedzeniu 8 lat uzyskał przerwę w odbywaniu kary. W 1983 r. Rada Państwa PRL skorzystała wobec niego z prawa łaski i obniżyła mu karę do 15 lat więzienia. W tym czasie Vogel był już w Szwajcarii, gdzie zrobił karierę w sektorze bankowym. W 1998 r. został zatrzymany w Szwajcarii i przekazany Polsce, ale rok później ułaskawił go Kwaśniewski.
Jeden z dzienników poinformował, że Vogel miał zajmować się w szwajcarskim banku Coutts obsługą kont osób powiązanych z podejrzanym o korupcję lobbystą Markiem D. Vogel miał lokować pieniądze szefów mafii, także paliwowej, oraz głównych polityków lewicy. Polska prokuratura ma zbadać te bankowe konta.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz, oceniając ułaskawienie Vogla, stwierdził, że takie działania przyczyniają się do psucia państwa. Zwrócił się jednocześnie do prezydenta o nieuleganie partyjnym naciskom w sprawie ułaskawień. - Ludzie z otoczenia prezydenta Kwaśniewskiego, ludzie z otoczenia SLD korzystają na odchodnym pana prezydenta z jego łaski - podkreślił.
Celem zatarcia skandalu, który wywołało wszczęcie procedury ułaskawienia wobec Zbigniewa Sobotki, odpowiedzialnego za przeciek starachowicki, prezydent Kwaśniewski ułaskawił wczoraj Sławomira Sikorę, skazanego na 25 lat więzienia za zabicie w 1994 r., wraz z kolegą, dwóch gangsterów, którzy go prześladowali, domagając się zwrotu rzekomej pożyczki. Sikora, który stał się pierwowzorem bohatera głośnego filmu "Dług", już dwukrotnie składał wnioski o ułaskawienie, ale Kwaśniewski rozpatrywał je odmownie. Jak twierdzi Waldemar Dubaniowski, wynikało to z negatywnej opinii sądów. Trzeci wniosek Sikory poparło, oprócz przedstawicieli świata prawniczego i kultury, 35 tys. internautów.
ZB

"Nasz Dziennik" 2005-12-06

Autor: ab