Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śledztwo w sprawie kapitana "Adler Danii"

Treść

Prokuratura w Stralsundzie wszczęła postępowanie przeciwko kapitanowi niemieckiego statku "Adler Dania", któremu zarzuca pogwałcenie wolności polskich celników. Zdaniem polskiej strony, kapitan niemieckiego statku powinien odpowiadać dodatkowo za nieuprawnioną odmowę poddania się polskiej kontroli i ucieczkę do portu w Heringsdorfie.

Rzecznik prokuratury w Stralsundzie Ralf Lechte poinformował dziennikarzy, że istnieje przypuszczenie, iż kapitan statku nie poddał się kontroli polskich władz celnych i bez zgody zatrzymał i wywiózł do Niemiec troje polskich celników. Jednocześnie rzecznik stwierdził, że władze chcą sprawdzić, czy polskie służby graniczne strzelały do niemieckiego statku, jak zeznaje kapitan, czy były to tylko strzały ostrzegawcze rakietami sygnalizacyjnymi, jak twierdzą polskie służby celne. Rzecznik prokuratury przyznał, że nie ma żadnych widocznych śladów ewentualnych strzałów, ale istnieje dużo różnych zeznań świadków na ten temat. Prokuratura w Stralsundzie zamierza współpracować w tej sprawie z polskimi władzami - zapewnił niemiecki przedstawiciel.
Do incydentu doszło w zeszłym tygodniu, po tym jak troje polskich celników ubranych po cywilnemu próbowało skontrolować niemiecki statek wpływający do portu w Świnoujściu. Kapitan niemieckiej jednostki nie poddał się kontroli i wraz z polskimi celnikami pomimo prób zatrzymania uciekł do portu w Heringsdorfie. Polskie służby graniczne podczas prób zatrzymania statku "Adler Dania" - jak podkreślają - oddały dwa strzały ostrzegawcze. Kapitan niemiecki twierdzi, że jego jednostkę ostrzelano z broni palnej.
Waldemar Maszewski, Hamburg

"Nasz Dziennik" 2006-10-26

Autor: wa

Tagi: kapitan