Przejdź do treści
Przejdź do stopki

SLD pozywa ministra Janusza Kaczmarka

Treść

Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko szefowi MSWiA Januszowi Kaczmarkowi oraz pozew o ochronę dóbr osobistych polityków SLD. Jak twierdzą postkomuniści, Janusz Kaczmarek miał rzekomo pomówić działaczy tego ugrupowania. Cała sprawa ma związek z niedawną wypowiedzią szefa MSWiA, który komentując medialne informacje na temat "szwajcarskich kont lewicy", potwierdził, iż dysponuje wiedzą o zagranicznych kontach dwóch osób powiązanych z SLD. Minister Janusz Kaczmarek powtórzył wczoraj swoją wcześniejszą deklarację - jeżeli sąd zwolni go z tajemnicy służbowej, to ujawni informacje, jakie posiada.



- W końcu przestaliśmy mówić o tym, że taki pozew zostanie złożony, bo od kilku tygodni słyszę, że będzie złożony. Mamy dzisiaj fakt złożenia, więc będzie możliwość mówienia o sprawie w sądzie - powiedział wczoraj szef MSWiA Janusz Kaczmarek, który jednocześnie stwierdził, że ewentualnego procesu się nie obawia, a ze złożenia przeciwko niemu pozwu "jest zadowolony".
- Dzięki temu, o ile zostanę przez sąd zwolniony z tajemnicy służbowej, będę mógł w sądzie wyjawić informacje, jakie posiadam o takich kontach - mówił minister Kaczmarek.
Według złożonych w katowickiej prokuraturze zeznań oskarżonego m.in. o korupcję lobbysty Marka Dochnala, tajne konta mieli posiadać w Szwajcarii i Lichtensteinie byli prezydenccy ministrowie Marek Siwiec i Marek Ungier, były minister gospodarki Jacek Piechota, były minister skarbu Wiesław Kaczmarek, były szef resortu zdrowia Mariusz Łapiński i były szef NFZ Aleksander Nauman. Zaprzeczali oni tym informacjom. Jednak o zagranicznych kontach polityków lewicy w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" mówił również znany gangster Wiesław Michalski, ps. "Olsen", który - jak mówi - dzięki towarzyskim powiązaniom z politykami SLD mógł robić korzystne interesy.
Pozwy przeciwko szefowi MSWiA, jakie wczoraj złożyli politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej - o pomówienie pod adresem polityków tej partii, a także o ochronę dóbr osobistych - mają związek z majowymi wypowiedziami Janusza Kaczmarka w mediach, który po publikacjach "Naszego Dziennika" przyznawał, że dysponuje pewną wiedzą o tajnych kontach osób związanych z SLD, kontach, na których gromadzone były środki pochodzące z nielegalnych źródeł. SLD daje ministrowi 7 dni na ujawnienie listy polityków, którzy mają takie konta, i grozi, że w przeciwnym wypadku Sojusz skieruje do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przez szefa MSWiA przestępstwa przekroczenia uprawnień.
- Nie może być tak, że minister konstytucyjny rządu w walce z opozycją używa tego rodzaju metod. Nie może być tak, że w walce z opozycją minister spraw wewnętrznych i administracji mówi, że "ja wiem, że oni są źli. A dlaczego źli? Nie powiem, bo nie ujawnię" - wykrzykiwał na zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej poseł Ryszard Kalisz (SLD).
W pozwie o ochronę dóbr osobistych skierowanym do Sądu Okręgowego w Warszawie, Sojusz domaga się, aby Kaczmarek przyznał, iż żadna lista polityków tej partii, którzy mają tajne zagraniczne konta, nie istnieje i przeprosił SLD. Sojusz domaga się ponadto wpłaty 15 tys. zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża. Aktem oskarżenia przeciwko ministrowi Kaczmarkowi zajmie się Sąd Rejonowy Warszawa Mokotów.
WW
"Nasz Dziennik" 2007-06-16

Autor: wa