Przejdź do treści
Przejdź do stopki

SLD i PO chronią Ostrowską

Treść

Poseł Małgorzata Ostrowska nie musi się na razie obawiać, że prokuratura postawi jej zarzut przyjęcia łapówki od jednego z "baronów paliwowych". Sejm nie zgodził się wczoraj na odebranie jej immunitetu. Zdecydowała o tym postawa posłów PO.



Wniosek wywołał niezwykle gorączkowe reakcje po lewej stronie sali. Tuż przed rozpoczęciem głosowania poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS) poprosił o przerwę w celu dokonania konsultacji między klubami, stwierdzając, że "nieuchylenie tego immunitetu będzie podłożeniem bomby w sprawę mafii paliwowej". Tę wypowiedź usiłował przerwać Wacław Martyniuk (SLD), który po wejściu na mównicę krzyczał, że jest to "bezczelne" uzasadnienie.
O przychylenie się do wniosku prokuratury zaapelował do posłów w czasie przerwy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, stwierdzając, że jego odrzucenie podważy wiarygodność jednego z głównych świadków w sprawie wielu kluczowych wątków mafii paliwowej. Na podstawie jego zeznań skazano już 10 osób, a kilkadziesiąt jest oskarżonych. Również ta wypowiedź została przerwana krzykami kilkorga posłów SLD, m.in. Piotra Gadzinowskiego i właśnie Ostrowskiej, zarzucających ministrowi okłamywanie Sejmu i opinii publicznej. - Jest takie powiedzenie: Uderz w stół, a nożyce się odezwą, i myślę, że to powiedzenie w pełni pasuje do tego, co odbywa się właśnie w Sejmie - skomentował to zajście Ziobro.
Niestety, wniosek prokuratury nie uzyskał wymaganej większości - za uchyleniem oddano 179 głosów (a potrzebna była większość 231 głosów), przeciw było 118 i aż 100 wstrzymujących się. Utrzymanie immunitetu Ostrowska zawdzięcza nie tylko postawie członków własnego klubu, ale przede wszystkim PO, z której blisko połowa posłów głosowała przeciw, a reszta wstrzymała się od głosu, podobnie jak większość klubu PSL, co spowodowało, że wniosek upadł. Samoobrona podzieliła się w głosowaniu - 12 posłów było za, 5 przeciw, a 15 wstrzymało się od głosu.
- Zawiodłem się na każdym, kto głosował za pozostawieniem immunitetu - przyznał Ziobro, dodając, że najbardziej na posłach PO, którzy deklarowali wcześniej, iż należy zlikwidować immunitety, a teraz głosowali za utrzymaniem immunitetu przez Ostrowską. Według premiera Jarosława Kaczyńskiego, PO wykazała się "hipokryzją" i "głęboką pogardą dla społeczeństwa". Przedstawiciele Platformy tłumaczyli się, że taka postawa wynikała z próby wywołania batalii politycznej przez PiS przeciw posłance SLD. - PiS dąży do tego, żeby zniszczyć lewicę, na to nie może być zgody - sugerował z kolei szef SLD Wojciech Olejniczak.
Po głosowaniu minister sprawiedliwości podkreślił, że Sejm ochronił "posłankę SLD, której prokuratura stawia ciężkie zarzuty korupcyjne". - Siła ochrony układu politycznego z podejrzeniem o przestępcze działania w tym Sejmie jest gigantycznie mocna - ocenił minister. Premier dodał zaś, że PiS podejmie także starania o zmianę immunitetu w obecnym kształcie.
Rzecznik krakowskiej prokuratury apelacyjnej Jerzy Balicki w wydanym oświadczeniu podkreślił, że materiał dowodowy obciążający Ostrowską został dobrze udokumentowany. Dodał też, że decyzja Sejmu utrudni prowadzenie śledztwa. - Będziemy czekać na lepsze czasy, żeby doprowadzić do skutecznego uchylenia immunitetu - zapowiedział Ziobro.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2007-03-31

Autor: wa