Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śladami konfederatów

Treść

Oddanie hołdu polskim patriotom - uczestnikom konfederacji barskiej, uważanej za pierwsze zbrojne powstanie narodowe, a także zwiedzanie głównych miejsc związanych z tamtymi wydarzeniami było głównym celem I Małopolskiego Rajdu Automobilowego "Szlakiem konfederackich twierdz".

Rajd zapoczątkowany został na wawelskim wzgórzu, które w 1772 r. było jedną z głównych twierdz konfederatów. Po Mszy św. w katedrze św. Stanisława i Wacława wspomniano zarówno o dzielnych obrońcach Wawelu, jak też przypomniano postać biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka, który sprzeciwiał się narzuceniu Polsce tzw. traktatu gwarancyjnego, jaki dawałby prawno-formalną podstawę do ingerencji Rosji w wewnętrzne sprawy Polski. Za ten czyn skazany został na zesłanie w głąb Rosji, przez co w historiografii uznawany jest za pierwszego polskiego zesłańca.
Kolejnym miejscem, które odwiedzili uczestnicy Rajdu, było opactwo tynieckie, gdzie po zwiedzeniu kościoła pw. św. Piotra i Pawła nastąpiło złożenie kwiatów i zapalenie znicza pod tablicą upamiętniającą konfederatów - obrońców twierdzy w Tyńcu w latach 1770-1772. Następnym etapem automobilowej imprezy stała się Lanckorona - jeden z ostatnich bastionów konfederacji barskiej. Uczestnicy Rajdu odwiedzili także inne miejsca związane z aktywnością polskich powstańców - w tym Krzyż Konfederatów przy Dziale Paleckim, groby poległych w czasie narodowego zrywu. Rajd zakończył się spotkaniem w Izbie Muzealnej Towarzystwa Przyjaciół Lanckorony.
Inicjatywa zorganizowania Rajdu "Szlakiem konfederackich twierdz" zrodziła się w związku z obchodami 240. rocznicy zawiązania konfederacji barskiej, kiedy doszło do nieoczekiwanej dla wielu Polaków refleksji historycznej. - Współcześni bardzo niewiele wiedzą o ponadczteroletnim okresie zmagań z wojskami zaborców i współpracujących z nimi pokornie - zdemoralizowanych, zadłużonych, a przy tym całkowicie bezwolnych - włodarzy ówczesnej Rzeczypospolitej. Na domiar złego w nauczaniu historii dominuje przekaz i obowiązują oceny stworzone na użytek naszych wrogów w okresie przedrozbiorowym. Zarówno nauczyciele, jak również media powtarzają tezy z antypolskich paszkwili, jakie wówczas pisano na zlecenie monarchów Rosji czy Prus. To wręcz niewiarygodne! Naszym zadaniem jest odkłamać historię, oddać należną cześć bohaterom - podkreślił Jan Szczepankiewicz, prezes Krajowego Forum Przedsiębiorczości i jeden z głównych organizatorów patriotycznej imprezy.
Marek Żelazny, Kraków
"Nasz Dziennik" 2009-03-09

Autor: wa