Słabo, słabiutko...
Treść
Niemcy wygrali w Willingen pierwszy w tym sezonie drużynowy konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. Polacy spisali się bardzo słabo. Zajęli dopiero 10. miejsce, lepsze jedynie od Kazachów. To blamaż.
Zawodnicy - z powodu silnego wiatru - oddali tylko po jednym skoku. Niespodziewanie - biorąc pod uwagę ich słabszą formę w dotychczasowych startach - wygrali Niemcy. Świetnie spisał się Georg Spaeth, który poszybował na 147 m, wielkiego pecha miał Alexander Herr. Reprezentant gospodarzy skoczył aż 148 m, ale podczas lądowania się wywrócił - jak się później okazało, zerwał wiązadła krzyżowe i w tym sezonie zimowym już nie wystartuje.
A Polacy? Słabiutcy. Nawet Adam Małysz (na treningu osiągnął 149,5 m) zaliczył zaledwie 121,5 m, Mateusz Rutkowski 115,5, a Robert Mateja ze Stefanem Hulą solidarnie... 95 m. To wystarczyło do przedostatniej lokaty.
Wyniki: 1. Niemcy (Mechler, Uhrmann, Herr, Spaeth) 481,2 pkt, 2. Finlandia 466,9, 3. Austria 429,6, 4. Rosja 406,5, 5. Japonia 383,3, 6. Czechy 371,7, 7. Szwajcaria 367,4, 8. Słowenia 352,3, 9. Norwegia 321,7, 10. Polska (Mateja, Hula, Rutkowski, Małysz) 265,1, 11. Kazachstan 119,7.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2005-01-10
Autor: kl