Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skupienie w Lienz

Treść

Polscy piłkarze mają już za sobą pierwsze treningi w austriackim Lienz, gdzie przygotowują się do finałów mistrzostw Europy. - Wszyscy są skupieni, wszyscy doskonale wiedzą, co chcą osiągnąć i gdzie dojść - przyznał trener Franciszek Smuda. Na razie pod jego okiem pracowało 16 zawodników, wśród nieobecnych było m.in. trzech asów Borussii Dortmund. Absencje - oczywiście usprawiedliwione.

Biało-Czerwoni przybyli do Lienz w środę wprost z Belek, gdzie przebywali na obozie regeneracyjnym. W Turcji mogły im towarzyszyć małżonki, atmosfera była luźniejsza, teraz to się zmieniło. Od wczoraj do 28 maja, gdy zakończy się zgrupowanie, Polacy będą myśleli tylko i wyłącznie o futbolu i czekających ich mistrzostwach. Ten nastrój dało się zresztą odczuć. Pierwszym zajęciom, otwartym dla publiczności i dziennikarzy, towarzyszyło wielkie skupienie. Widać było, że piłkarze są szalenie skoncentrowani, że mają świadomość stawki, o jaką grać będą od 8 czerwca. Tuż po rozpoczęciu zajęć Smuda poinformował podopiecznych o swoich oczekiwaniach, po czym oddał ich w ręce Barry´ego Solana. Amerykanin, odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne, przeprowadził rozgrzewkę. W treningu brała także udział nowa twarz w kadrze: Jair Lee, trener od motoryki. Po rozgrzewce piłkarzy przejęli asystenci selekcjonera. Za bramkarzy zabrał się Jacek Kazimierski, za obrońców - Jacek Zieliński, a pomocników i napastników - Tomasz Frankowski. - Każdy pracował z poświęceniem, bo każdy wie, po co tu jesteśmy. Chcemy przygotować się jak najlepiej, by grać piłkę i szybką, i dynamiczną. Treningi będą się odbywały pod tym kątem - powiedział Smuda, który ogromną wagę poświęca przygotowaniu fizycznemu. W tym elemencie na poprzednich wielkich imprezach Polacy mieli sporo braków, ustępując znacznie rywalom. - Staraliśmy się zadbać o każdy szczegół. Jeździliśmy po klubach, prosząc o dokładne rozpiski i badania dotyczące każdego zawodnika. Jak nie mogliśmy ich otrzymać, sporządzaliśmy je sami - przyznał. Selekcjoner podkreślił wyjątkowe nastawienie swych piłkarzy. - Tu nie ma ludzi przypadkowych, niezdyscyplinowanych. Nie wyobrażam sobie, by ktoś powiedział, że czegoś nie chce zrobić. Łączy nas cel, zależy nam, by podczas mistrzostw zaprezentować dobrą grę i co najmniej wyjść z grupy - powiedział. Po chwili dodał: - Gdy obejmowałem kadrę, nie spodziewałem się, że będzie aż tak ciężko. Dałem jednak z siebie wszystko i tego oczekuję od zawodników.
Co do nieobecnych - brakowało m.in. naszych liderów, czyli Wojciecha Szczęsnego, Jakuba Błaszczykowskiego, Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka. Każdy z nich dostał od Smudy kilka dni wolnego po męczących sezonach i do kadry dołączą w najbliższych dniach. Polacy w Austrii będą trenować do 28 maja, w tym czasie rozegrają w Klagenfurcie dwa mecze towarzyskie - 22 maja z Łotwą i cztery dni później ze Słowacją. 27 maja Smuda podejmie jeszcze jedną stresującą decyzję - skreśli trzech piłkarzy, którzy na mistrzostwach nie zagrają. Powołał na zgrupowanie 26, kadra na Euro może liczyć 23.

Piotr Skrobisz

Nasz Dziennik Piątek, 18 maja 2012, Nr 115 (4350)

Autor: au