Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skrzydła Niepodległej

Treść

Unikatową wystawę poświęconą polskiemu lotnictwu wojskowemu w czasach II Rzeczypospolitej można oglądać do końca stycznia w Muzeum Walk Niepodległościowych w Poznaniu. Kilkadziesiąt archiwalnych ilustracji, zdjęć i portretów polskich lotników walczących w Powstaniu Wielkopolskim i w wojnie polsko-bolszewickiej, modele samolotów, emblematy - to wszystko składa się na unikatowy charakter ekspozycji oddającej hołd bohaterstwu "polskich orłów".
- Mamy też tutaj "kawałek lotniska" podarowany nam dzięki uprzejmości wojsk lotniczych - cieszył się Krzysztof Hoff, kurator wystawy, podczas otwarcia ekspozycji w Muzeum Walk Niepodległościowych w Poznaniu.
Polskie lotnictwo wojskowe z czasów II Rzeczypospolitej jest stosunkowo mało znane. Pamięta się bohaterskie wyczyny lotników polskich Dywizjonów 302 i 303 podczas Bitwy o Anglię, zapominając, że uważani już wówczas za asów lotnictwa polscy piloci swoje umiejętności doskonalili nie jak ich europejscy koledzy w szkołach i szkółkach treningowych, ale w ogniu bitew i krwawych walk. Najpierw w czasach Powstania Wielkopolskiego, kiedy to powstańcze wojska lotnicze dysponowały maszynami zdobytymi na wrogu, wreszcie w czasach wojny polsko-bolszewickiej.
To właśnie im poświęcono otwartą w Poznaniu ekspozycję kilkudziesięciu dawnych fotografii, portretów, publikacji i przygotowanych już współcześnie modeli samolotów, na których walczyły "polskie orły". Wszystkie zgromadzone materiały, relacje z bitew, wspomnienia lotników i opracowania historyków wskazują na olbrzymi, bezgraniczny patriotyzm polskich pilotów wojskowych w tamtym okresie.
- Trudno porównywać wojsko polskie przed wojną z dzisiejszym. Wojsko polskie przed wojną cechowało się głębokim patriotyzmem, na sztandarach widniały słowa: "Bóg, Honor, Ojczyzna". Te trzy hasła były wyznacznikiem zasad, którymi kierowali się żołnierze. Dzięki umiłowaniu Ojczyzny potrafiliśmy w 1939 roku walczyć i bronić się dłużej niż świetnie uzbrojona Francja - wspomina Jan Podhorski, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych.
Słynna polska fantazja kawaleryjska cechowała też "polskich orłów". Tak było już w styczniu 1919 roku, kiedy to niemieccy piloci z Frankfurtu w czasie walk z powstańcami wielkopolskimi dokonali masowych nalotów na obiekty cywilne. Powstańcze władze interweniowały u polityków - bezskutecznie. Wówczas to dowódca Stacji Lotniczej w Poznaniu Witold Pniewski wraz z sześcioma kolegami przeprowadził samorzutnie akcję odwetową - zaatakował frankfurckie lotnisko. Była to pierwsza w dziejach polskich wojsk lotniczych samodzielna wyprawa bombowa. Z sześciu polskich samolotów wyrzucono ręcznie 25-kilogramowe bomby, a naloty powtórzono sześciokrotnie. Niemiecka obrona przeciwlotnicza, całkowicie zaskoczona atakiem Polaków, nie oddała ani jednego celnego strzału.
Wojciech Wybranowski, Poznań

"Nasz Dziennik" 2006-01-03

Autor: ab