Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skrucha komunistycznego kata

Treść

W trakcie trwającego w stolicy Kambodży, Phnom Penh, procesu Czerwonych Khmerów mowę wygłosił główny oskarżony Kaing Guek Eav alias "Duch". Przyznał, że czuje się współodpowiedzialny za zbrodnie popełnione przez reżim Czerwonych Khmerów, w tym m.in. za te, do których doszło w więzieniu Tuol Sleng. "Przeprosił ofiary i ich rodziny i prosił, aby dali mu "choć nadzieję na przebaczenie".

- Chciałbym zacząć od tego, że za zbrodnie popełnione od 17 kwietnia 1975 r. do 6 stycznia 1979 r. pełną i jedyną odpowiedzialność ponosi Komunistyczna Partia Kambodży. W wyniku działań partii, której byłem członkiem, życie straciło ponad milion ludzi. Przyznaję, że ja także byłem odpowiedzialny za te zbrodnie - stwierdził "Duch" w swojej mowie. Oskarżony zapewnił, że będzie współpracował z Trybunałem ONZ ds. osądzenia zbrodni popełnionych przez Czerwonych Khmerów (ECCC). Oczekuje się, że proces "Ducha" zakończy się w drugiej połowie tego roku. Akt oskarżenia w jego procesie to 45 stron opisu brutalnych przesłuchań i makabrycznych mordów.
Po przemówieniu Kainga Guek Eava przed sądem miał zeznawać kolejny oskarżony - Ieng Sary, były wicepremier i minister spraw zagranicznych, odpowiedzialny za czystki w MSZ. Oskarżony opuścił jednak salę sądową po 30 minutach ze względu na zły stan zdrowia. Obrońcy Ienga Sary wysunęli zarzuty korupcyjne wobec Trybunału. Twierdzili, że jeśli nie zostaną one zbadane, to istnieje możliwość wstrzymania przez ONZ przekazywania funduszy na prace Trybunału.
Oskarżenia wobec Trybunału pojawiły się już w mediach w zeszłym roku. Prasa pisała m.in., że kambodżańscy pracownicy tej instytucji są zmuszani do płacenia łapówek rządowi Kambodży w zamian za utrzymanie stanowisk. ONZ powołała grupę do zbadania zarzutów, która przygotowała raport. Został on przesłany rządowi Kambodży, ale nigdy nie ujrzał światła dziennego. Choć więc zarzuty o korupcję kambodżańskich członków Trybunału nie wydają się bezpodstawne, to jednak wielu komentatorów wskazuje na to, że obrona wykorzystuje zarzuty w celu odroczenia rozprawy. Do Phnom Penh przybyła specjalna delegacja ONZ, która ma przyjrzeć się wysuniętym zarzutom korupcyjnym. Przedstawiciele delegacji mają się spotkać w tym tygodniu z sędziami Trybunału, a także z wicepremierem Sok An. Obrońcy Ienga Sary wnioskowali 2 kwietnia o przesunięcie rozprawy do czerwca. Sędziowie odrzucili ten wniosek. Zarówno obrońcy Sary, jak i "Ducha" wnoszą także o zwolnienie ich klientów z więzienia za kaucją.
Hanna Shen, Tajwan
"Nasz Dziennik" 2009-04-07

Autor: wa