Skra mistrzem Polski
Treść
W trzecim meczu finału mistrzostw Polski siatkarzy trzecie zwycięstwo odnieśli zawodnicy Skry Bełchatów - tym razem pewnie i niezagrożenie pokonali olsztyński PZU AZS na jego parkiecie - 3:0 (25:17, 25:21, 25:17). Była to wygrana na wagę mistrzowskiego tytułu, pierwszego w historii klubu.
Od samego początku sobotniej konfrontacji ogromną przewagę mieli podopieczni trenera Ireneusza Mazura. Już po pierwszym secie, gładko wygranym przez siatkarzy Skry, było widać, że AZS nie jest w stanie nawiązać równorzędnej walki. Akademicy z Olsztyna poderwali się jeszcze w drugiej części spotkania. Momentami nawet prowadzili przewagą 1-2 pkt, ale w ostatecznym rozrachunku lepsi byli zawodnicy Mazura - prywatnie szwagra szkoleniowca AZS, Grzegorza Rysia. Kibice gospodarzy mieli jeszcze nadzieję, że w trzeciej partii akademicy pokażą choć odrobinę dobrej siatkówki, ale zdecydowanie lepiej i skuteczniej na parkiecie w Olsztynie radzili sobie goście. W końcowej części trzeciego seta przewaga siatkarzy Skry urosła do 7 pkt. Seta, mecz i rozgrywki zakończył skuteczny atak Piotra Gruszki. Piłka odbiła się od bloku AZS i wylądowała na aucie.
Skra odniosła historyczny sukces, zdobywając pierwszy w swojej historii tytuł mistrza Polski. Gospodarzom, którzy w finałowej rywalizacji przegrali 0:3, pozostał na osłodę drugi z rzędu tytuł wicemistrzowski. Po meczu libero PZU AZS Paweł Kuciński powiedział, że bardzo żałuje przegranej w finale. - Ale taki jest sport i nikt nigdy nie daje gwarancji na końcowy sukces - dodał. Piotr Gruszka, którego atak zakończył mecz, przyznał natomiast, że zespół doskonale wytrzymał trudy finału. - Mieliśmy po prostu przewagę psychologiczną - zakończył.
Pisk, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-05-04
Autor: ab