Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skazani za wypadek w kopalni

Treść

Od pół roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu oraz kary grzywny wymierzył sąd dziewięciu osobom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej. Cztery lata temu doszło tam do zapalenia metanu. W wypadku poszkodowanych zostało 35 górników.
Zdaniem Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej, głównymi winnymi zaniedbań w kopalni, które doprowadziły do wypadku, są: Janusz M. - naczelny inżynier kopalni, i Henryk K. - kierownik działu wentylacji. Według sądu, osoby te dokonały niewłaściwej oceny zagrożenia, nie zdecydowały o przeprowadzeniu akcji przeciwpożarowej i skierowały górników do prac pod ziemią. Sąd wymierzył im karę grzywny i dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Z kolei Aleksander Ch., były dyrektor kopalni, został uznany za winnego nakłaniania do poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Wobec niego sąd orzekł karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu. Wśród skazanych wczoraj osób znaleźli się także m.in. kierownik działu robót górniczych, kierownik ruchu zakładu i kierownik działu bhp. Wyrok nie jest prawomocny. Wczoraj pełnomocnicy oskarżonych zapowiedzieli, że będą się odwoływać i domagać uniewinnienia skazanych.
Do wypadku w kopalni "Bielszowice" doszło 23 lutego 2003 roku. W wyniku zapalenia metanu rannych zostało trzech górników. Zdaniem sądu, kierownictwo kopalni źle oceniło sytuację, nie zgłosiło wypadku właściwym organom. Zabrakło też decyzji o rozpoczęciu akcji ratowniczej. Co więcej, w rejon zagrożenia zostali wysłani kolejni górnicy. Następnego dnia doszło do kolejnego wypadku, tym razem w wyniku zapalenia metanu poszkodowanych zostało kolejnych 32 górników. 13 z nich było ciężko poparzonych.
MA
"Nasz Dziennik" 2007-02-09

Autor: wa