Skargi na Lizbonę rozpatrywane wspólnie
Treść
Senatorski wniosek o zbadanie zgodności zapisów traktatu lizbońskiego z Konstytucją RP będzie rozpatrywany pod wspólną sygnaturą wraz ze złożoną wcześniej przez parlamentarzystów skargą w tym zakresie. Jak zaznacza senator Piotr Łukasz Andrzejewski, opinia Trybunału Konstytucyjnego jest potrzebna, ponieważ traktat budzi istotne wątpliwości prawne.
Grupa senatorów złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o uznanie traktatu lizbońskiego za niezgodny z Konstytucją RP. Chodzi tu m.in. o art. 8 oraz art. 90 ust. 1 Konstytucji RP, w których zapisana jest zasada prymatu zarówno polskiej Ustawy Zasadniczej nad prawem Unii Europejskiej, jak i woli konstytucyjnych organów państwa polskiego w zakresie przekazywania niektórych kompetencji państwa organom Unii Europejskiej.
Jak tłumaczy senator Piotr Ł. Andrzejewski, prawnik konstytucjonalista i pomysłodawca skargi, chodzi o to, by wewnętrznym prawem wyznaczyć granicę, dzięki której strona polska będzie miała możliwość - zgodnie z polskim porządkiem konstytucyjnym - zaakceptowania lub odrzucenia prawa kształtowanego w UE. - Myślę, że nasz wniosek w pewnym sensie obliguje Trybunał Konstytucyjny przynajmniej do powtórzenia tego, co zrobił Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe. Przy takiej dodatkowej legislacji wewnętrznej, jaką sporządzono w Niemczech, mamy gwarancję zatrzymania bezpośredniej legislacji europejskiej na poziomie kontroli jej zgodności z polskim porządkiem prawnym - dodaje mecenas Andrzejewski.
Zdaniem senatorów, przewidzianą w traktacie zasadę, w myśl której decyzje UE wchodzą w życie dopiero po ich zatwierdzeniu przez państwo członkowskie zgodnie z jego odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi, a funkcjonującą tylko w sferze pieniężnej, trzeba rozciągnąć na wszystkie dziedziny, w których zbiegają się prawodawstwo krajowe i europejskie. Bo nie można bezkrytycznie patrzeć na wszystkie regulacje, jakie przychodzą z UE, i jeśli są odpowiednie narzędzia kontrolne, to należy z nich korzystać. - Gdybym nie miał przekonania co do poglądu, który reprezentuję, to nie składałbym takiego wniosku. My niejako punktujemy najważniejsze kwestie. Poselska skarga jest obszerniejsza, tak więc razem wystąpienia te stanowią komplementarny układ - wskazuje.
Jak zauważa senator Andrzejewski, przed Polską stoi teraz trudne zadanie wykształcenia grupy prawników i politologów, którzy potrafiliby wejść w biurokratyczne struktury unijne i pilnowaliby tam interesów zarówno Polski, jak i innych członków UE.
- W dalszej perspektywie potrzebne jest także inicjowanie rzeczywistego traktatu konstytucyjnego, który zmieniłby charakter funkcjonowania Unii Europejskiej i odniósł się do wszystkich wartości, na których dotąd Europa funkcjonowała i powinna nadal to czynić. To duże wyzwanie - stwierdza senator. Chodziłoby m.in. o odwołanie się w preambule takiego traktatu do wartości chrześcijańskich, które są nierozerwalnie wpisane w dzieje Europy.
Senacki wniosek w sprawie stwierdzenia niezgodności zapisów traktatu lizbońskiego z Konstytucją RP został złożony do Trybunału Konstytucyjnego tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Pod koniec listopada ubiegłego roku podobny wniosek złożyła grupa posłów. Oni także wnioskowali m.in. o uznanie niezgodności traktatu z Konstytucją RP, a w przeciwnym przypadku - o wskazanie koniecznych regulacji dających Polsce możliwość niezależnego decydowania o przyjęciu lub odrzuceniu tworzonego na podstawie traktatu prawodawstwa europejskiego. - Zaskarżone przez nas unormowania traktatu z Lizbony oznaczają, że w tym kształcie jest on niezgodny zarówno z zasadą pierwszeństwa Konstytucji przed każdym innym unormowaniem prawnym, jak i z zasadą suwerennego i demokratycznego stanowienia o losie Rzeczypospolitej Polskiej - podkreśla Antoni Macierewicz, poseł PiS.
Skargi złożone przez senatorów i posłów będą rozpatrywane przez Trybunał Konstytucyjny łącznie, w pełnym składzie sędziowskim.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-01-12 Nr 9
Autor: jc