Skarga na bezpodstawne zarzuty
Treść
Fundacja "Lux Veritatis" nie posiada żadnych zobowiązań wobec Skarbu Państwa i nie zalega ze spłatą żadnych podatków. Urząd Kontroli Skarbowej w Białymstoku jednoznacznie potwierdził brak zaległości podatkowych. Oparł się on na wynikach kontroli przeprowadzonych przez Urząd Skarbowy Warszawa Wola. Ale warszawska skarbówka doszukała się rzekomych należności podczas kolejnej kontroli, której - zdaniem Fundacji - nie miała prawa w ogóle przeprowadzać.
Pismo Fundacji "Lux Veritatis" zostało skierowane również do wiadomości posłów z sejmowych komisji: Finansów Publicznych, do Spraw Kontroli Państwowej, a także m.in. do Najwyższej Izby Kontroli, rzecznika praw obywatelskich oraz dyrektora Biura Kontroli Resortowej Ministerstwa Finansów.
"Lux Veritatis" przypomina, że z pisma z 26 czerwca br. skierowanego do Fundacji przez Urząd Kontroli Skarbowej w Białymstoku wynika, iż deklaracje podatkowe za lata 2005-2007 zostały złożone przez Fundację prawidłowo. W tym zakresie Urząd Skarbowy Warszawa Wola wydał decyzje ostateczne.
Jak wyjaśnia Fundacja, zasadniczą podstawą do sformułowania skargi było to, że mimo stwierdzenia UKS w Białymstoku o braku zaległości wobec Skarbu Państwa warszawski urząd dopatrzył się zaległości po przeprowadzeniu kolejnej kontroli w Fundacji w lutym 2008 roku. Tymczasem te należności zostały w całości uregulowane na konto fiskusa.
Ponadto, jak tłumaczy Fundacja, przeprowadzenie kolejnej kontroli w lutym 2008 r. było bezpodstawne i naruszało przepisy ordynacji podatkowej, szczególnie art. 282 par. 1, w myśl którego "w zakresie spraw rozstrzygniętych decyzją ostateczną organu podatkowego kontrola podatkowa co do zasady nie może być ponownie wszczęta z wyjątkiem dwóch wypadków, tj.: stwierdzenia nieważności, wygaśnięcia, uchylenia lub zmiany decyzji ostatecznej lub wznowienia postępowania w sprawie, lub w związku z uchyleniem lub stwierdzeniem nieważności decyzji przez sąd administracyjny".
- Ta kontrola, która do nas przyszła, okazała się upoważnieniem, ale nie wynikało z niego to, że ma ona prawo badać okres i zagadnienia, które już były rozstrzygnięte ostateczną decyzją - zaznacza Fundacja "Lux Veritatis".
Fundacja tłumaczy, że nie istniały żadne przesłanki, by wszcząć na nowo postępowanie skarbowe. - To nie jest skarga wymierzona przeciwko tym, którzy nas kontrolowali. Ale ci, co ją zlecili, powinni mieć świadomość tego, że nie mieli w tym zakresie prawa jej zlecić - podkreśla Fundacja "Lux Veritatis".
Inny zarzut przedstawiony w skardze dotyczy zaniechania przez dyrektora generalnego Ministerstwa Finansów złożenia wniosku do Biura Kontroli Resortowej MF w sprawie wyjaśnienia okoliczności przedostania się do prasy informacji objętych tajemnicą skarbową. W efekcie jeden z ogólnopolskich dzienników przywołał pewne dokumenty, które były przekazane przez Fundację podczas kontroli skarbowej. Tymczasem zgodnie z ustawą o kontroli skarbowej wszystkie dane, które ujawniają podmioty gospodarcze, są objęte tajemnicą skarbową. - Jesteśmy bardzo zdziwieni, że żadne instytucje nie wszczęły postępowania, w jaki sposób tajemnica skarbowa wycieka do osób postronnych. Jeżeli zwykły obywatel czy firma mają zapewnione w ustawie, że dokumenty, które przekazuje do kontroli, są objęte tajemnicą, to jakie ma mieć w tym momencie zaufanie do państwa? - pyta Fundacja.
Za złamanie tajemnicy skarbowej grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Na rozpatrzenie skargi skierowanej przez Fundację "Lux Veritatis" premier ma ustawowe 30 dni.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-08-27
Autor: wa