Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skarby z nyskiej parafii

Treść

W lipcu ubiegłego roku w piwnicy plebanii nyskiej katedry znaleziono kilka skrzyń z wartościowymi rekwizytami. Większość odzyskanych eksponatów stanowiły sprzęty użytku domowego, pozostała część to precjoza liturgiczne. Dzięki zamurowaniu kufrów, w których przez kilkadziesiąt lat przechowywano przedmioty, udało się uchronić eksponaty przed kradzieżą podczas wojennej pożogi. Obecnie w nyskiej parafii trwa budowa skarbca św. Jakuba, w którym zostaną umieszczone cenne obiekty odnalezione w parafii w latach 50. oraz znaleziska ubiegłoroczne.
Druga część nyskiego skarbu została odkryta za sprawą jednego z niemieckich gości odwiedzających parafię latem 2003 r. Mężczyzna twierdził, że przed II wojną światową jako nastoletni chłopiec był świadkiem zamurowania obiektów. Jak poinformował ks. Mikołaj Mróz, proboszcz nyskiej katedry pod wezwaniem św. Jakuba i św. Agnieszki, wśród nich odnaleziono m.in. cenną srebrną oprawę do ewangeliarza z 1722 r. i późnobarokową puszkę na komunikanty jednego ze znanych nyskich złotników Martina Vogelhunda, 2 monstrancje, kilka kielichów z lat 20. XX wieku. Pozostałe sprzęty liturgiczne datuje się na początek XX wieku. W skrzyniach znajdowały się także naczynia użytku domowego, np. porcelana i szkło, które jak należy przypuszczać, były własnością ekonoma parafii zamieszkującego niegdyś dom parafialny.
Obecnie w starej dzwonnicy znajdującej się przy katedrze trwa budowa galerii wystawienniczej nazywanej od patrona parafii skarbcem św. Jakuba. To właśnie tam jesienią zostaną wyeksponowane zabytki umieszczone dziś w skarbcu katedralnym. Jak podkreśla proboszcz parafii i koordynator prowadzonych prac, w skarbcu katedralnym znajduje się mnóstwo sprzętów liturgicznych wysokiej klasy złotnictwa, tworzących główny skarb św. Jakuba, odzyskanych w połowie XX wieku. - Do nich zalicza się: 9 monstrancji barokowych aż do późnego XIX wieku, tace, ampułki do wina i wody, kadzielnice, kilkanaście lichtarzy srebrnych, z brązu, mosiądzu i cyny, 25 zabytkowych kielichów - najstarszy z nich datowany jest na 1410 r., najmłodsze sięgają wieku XIX. W większości są to arcydzieła wykonane przez nyskich złotników. Nysa stanowiła przecież jeden z najważniejszych ośrodków złotnictwa, większy niż Wrocław - podsumowuje ks. Mikołaj Mróz. Wymienione obiekty zostały w czasie II wojny światowej zamurowane pod prezbiterium w katedrze, dzięki czemu nie uległy splądrowaniu i rozkradzeniu. Dopiero w latach 50. miejsce to ujawniła osoba, która wiedziała o zamurowaniu precjozów liturgicznych.
Uroczyste otwarcie skarbca jest planowane po Wielkanocy przyszłego roku, ale już jesienią br. można będzie przynajmniej częściowo zwiedzić tę niecodzienną galerię.
Anna Pełka
Nasz Dziennik 14-05-2004

Autor: DW