Skarb Państwa bez wpływu na LOT
Treść
Skarb Państwa chce odzyskać kontrolę nad działalnością PLL LOT. Mimo że państwo posiada większościowy pakiet akcji, to w radzie nadzorczej ma mniejszość. W tej sytuacji większościowy akcjonariusz nie jest w stanie przeforsować swojego kandydata na prezesa spółki. Na posiedzeniu sejmowych komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury posłowie opowiedzieli się jednak za odrzuceniem już w pierwszym czytaniu projektu PiS ustawy zwiększającej wpływy Skarbu Państwa w LOT.
Zgłoszony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości projekt zmiany ustawy o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego PLL LOT wzbudził gorącą dyskusję na posiedzeniu sejmowych komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury. Ze strony posłów PO i SLD padły zarzuty, że przygotowany projekt to bubel prawny, prowadzi do ręcznego sterowania w gospodarce czy też spowoduje nacjonalizację LOT. Ostateczne głosowanie nad projektem miało niespodziewany przebieg. Najpierw tylko jednym głosem odrzucono wniosek o przerwanie prac nad projektem, w kolejnym głosowaniu przeciwnicy proponowanych zmian już triumfowali. W efekcie przewagą trzech głosów komisje zdecydowały się rekomendować Sejmowi odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu. Według wiceministra Skarbu Państwa Ireneusza Dąbrowskiego, jeśli projekt ustawy zostanie przez Sejm ostatecznie odrzucony, to i tak prędzej czy później do Sejmu wrócił już jako projekt rządowy albo kolejny projekt poselski. - Rząd nie ma w tej chwili kontroli nad PLL LOT. Nie odpowiada za spółkę. Nie ma w niej żadnych możliwości decyzyjnych - powiedział po posiedzeniu komisji Dąbrowski.
Skarb Państwa ma aktualnie 67,97 proc. akcji LOT, 25,1 proc. należy do syndyka masy upadłościowej szwajcarskich linii lotniczych SairLines, a 6,93 proc. akcji znajduje się w rękach pracowników. Mimo większościowego pakietu akcji Skarb Państwa nie ma większości w radzie nadzorczej firmy. W dziesięcioosobowej radzie posiada czterech przedstawicieli, a po trzech mają pozostali akcjonariusze. Taka sytuacja spowodowała, że w połowie lutego rada nadzorcza LOT wybrała prezesa spółki wbrew woli większościowego akcjonariusza. Jak przypomniał Dąbrowski, nowy prezes Marek Mazur nie był nawet na krótkiej liście kandydatów na prezesa, zaakceptowanej przez radę nadzorczą firmy. Według resortu skarbu, wprowadzenie w takiej sytuacji dodatkowej osoby do postępowania konkursowego mogło być złamaniem zasad przeprowadzania konkursu i złamaniem prawa.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-02-28
Autor: wa