Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Siostra Kaliksta - Salomea Moskal (1902-1973)

Treść

Siostra Kaliksta - Salomea Moskal to bohaterska zakonnica, która ofiarnie niosła pomoc chorym i rannym, nie oglądając się na żadne niebezpieczeństwa. Opiekowała się chorymi zakaźnie, podczas wojny rannym żołnierzom udzielała pomocy bezpośrednio na polu walki - pod ostrzałem artyleryjskim.
Salomea Moskal urodziła się 16 października 1902 r. w Białobrzegach k. Krosna nad Wisłokiem jako córka Franciszka i Apolonii z Gorczyców. Pierwsze sakramenty święte przyjęła w kościele parafialnym w Krośnie. Naukę w szkole podstawowej musiała przerwać po piątej klasie ze względu na wybuch I wojny światowej. Jej ojciec i brat jako poddani cesarza Austro-Wegier zostali wcieleni do wojska austriackiego. Zginęli na froncie. W trudnych latach wojny na barkach matki Apolonii Moskal spoczął obowiązek wychowania pięciorga dzieci.
Ponieważ nie działała szkoła, Salomea kontynuowała naukę prywatnie. Uczyła się też szycia i prac ręcznych. Jako dorastająca dziewczyna intensywnie zaangażowała się w życie wspólnoty parafialnej. Należała do Koła Różańca św. i do chóru kościelnego. Brała czynny udział w akademiach o treści religijnej. W sztuce "Powołanie Misjonarki Pomocnicy" zagrała rolę głównej bohaterki. Obserwując postępowanie Salomei, jej życie religijne, siostry z Sodalicji św. Piotra Klawera namawiały ją, by wstąpiła do ich zgromadzenia.
Sama Salomea bardzo pragnęła wstąpić do Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Gorąco kochająca Jezusa matka Salomei na wiadomość o wstąpieniu córki do zakonu oświadczyła jej: "Idź, ale żyj tak, abyś nie wróciła z obranej drogi. Niech ci Bóg błogosławi". W lutym 1921 r. Salomea Moskal zgłosiła się więc do Zgromadzenia Sercanek. Po okresie próby - polegającej na pracy w pawilonach chorób zakaźnych lwowskiego szpitala - i po odbyciu nowicjatu 2 października 1922 r. złożyła pierwsze śluby zakonne i przybrała imię Kaliksta. W tym czasie dokończyła naukę w siódmej klasie szkoły podstawowej. Po pierwszych ślubach siostra Kaliksta wróciła do pracy wśród zakaźnie chorych. Nie zniechęciła jej do tej posługi choroba - dur brzuszny - na którą zapadła. Po chorobie rozpoczęła półroczny kurs pielęgniarski, który ukończyła w czerwcu 1923 r. i otrzymała dyplom pielęgniarki - wyjątkowo uzdolnionej do pracy z chorymi.
Praca w szpitalu
1 listopada 1923 r. siostra Kaliksta rozpoczęła pracę w szpitalu w Brodach (mieście dziś znajdującym się na terenie Ukrainy). Po I wojnie światowej szpital był zdemolowany i przebywało w nim zaledwie kilkunastu chorych. Ponieważ wielu rannych i chorych oczekiwało na leczenie, wymagał on szybkiej rewitalizacji. Na potrzeby szpitala siostry sercanki prowadziły przed wojną hodowlę zwierząt gospodarczych. Jednak zwierzęta zostały wytrzebione przez przemieszczające się oddziały wojskowe. W wyniku tego siostry sercanki zatrudnione przy szpitalu, personel świecki i sami pacjenci szpitala żyli w skrajnym niedostatku. Siostra Kaliksta, która została przydzielona do pracy w kancelarii szpitalnej, przez parę tygodni, by coś zarobić, zajmowała się krawiectwem, chociaż to zajęcie dawało mierne korzyści finansowe.
W 1933 r. siostra Kaliksta przeżywała radosne chwile święceń kapłańskich i prymicji swego brata. Prowadząc kancelarię szpitalną, w 1936 r. została mianowana przełożoną sióstr sercanek w Brodach i intendentką szpitala. W 1938 r. złożyła w wojewódzkim urzędzie w Tarnopolu państwowy egzamin pielęgniarski i uzyskała prawo do wykonywania praktyki w tym zawodzie. Praca siostry Kaliksty w szpitalu w Bodach była nadzwyczaj owocna. Ożywiła lecznictwo i odremontowała pomieszczenia szpitalne. Stało się to widoczne nie tylko dla mieszkańców miasta i okolicy, lecz także dla miejscowych władz. 11 lipca 1938 r. z rąk wojewody tarnopolskiego siostra Kaliksta otrzymała Brązowy Medal za "długoletnią i owocną służbę" w szpitalnictwie.
Lata okupacji niemieckiej
We wrześniu 1939 r. w okolicy Brodów polskie wojsko stawiało opór armii niemieckiej. Przez trzy dni na miasto spadały bomby i pociski artyleryjskie. 14 września 1939 r. szpital został zbombardowany i spalony. Zginęło wielu chorych, sanitariuszy, lekarzy, żołnierzy i przygodnych osób świeckich. Śmierć poniosły też dwie siostry sercanki. Lekarz powiatowy wydał polecenie zakonnicom, by mimo wybuchających bomb i świszczących kul szły z pomocą rannym i umierającym żołnierzom. Za niewykonanie polecenia groził sądem polowym. Przełożona siostra Kaliksta nie śmiała wydać zakonnicom tego polecenia. Odwołała się do ich dobrej i wolnej woli. Jako pierwsza ze łzami w oczach zgłosiła się siostra Krystyna Józefowicz. Za nią poszły wszystkie pozostałe zakonnice. Na szczęście żadnej z nich nic złego się nie stało. Tymczasem mieszkańcy miasta uciekli przed bombardowaniami do pobliskiego lasu. Mocno nakłaniali zakonnice do opuszczenia zagrożonego miejsca. Jednak siostry sercanki wraz ze swoją przełożoną siostrą Kalikstą nie opuściły chorych i rannych, do końca pozostały przy nich.
Wojska sowieckie wkroczyły do Brodów 17 września 1939 roku. Z powodu ich okrucieństw i grabieży ludność polska przeżywała horror. Od zaraz znaleźli się sowieccy konfidenci, którzy wydawali w ręce sowietów swoich braci Polaków. Nastąpiły aresztowania, zwłaszcza tych, którzy byli zaangażowani w działalność społeczną na rzecz międzywojennej Polski. Aresztowanych przeważnie wywożono na Sybir. Brody były miastem, przez które kilka razy przemieszczały się na przemian wojska sowieckie i niemieckie, a mieszkańcy za każdym razem na nowo przeżywali grozę działań frontowych. Podobne przeżycia towarzyszyły chorym i całemu personelowi szpitala. Na szczęście nikt wtedy w szpitalu nie zginął.
Sowieci ugruntowani w komunistycznej ideologii wrogiej Kościołowi na każdym kroku wyśmiewali zakonnice, drwili z ich zakonnych habitów. Wreszcie wydali dla sióstr sercanek zakaz noszenia stroju zakonnego. Kierując się dobrem sióstr, także władze duchowne nakazywały im występowanie w stroju świeckim. Gdy w uroczystość Wszystkich Świętych 1939 r. siostry sercanki wyszły na ulice w świeckich strojach, ludzie płakali z przerażenia. W tych trudnych momentach dla sióstr sercanek pracujących w latach okupacji w szpitalu w Brodach wielkim oparciem była posługa kapłańska spowiednika ks. Władysława Malika. W krytycznych momentach wczesnym rankiem odprawiał Msze św., siostry przystępowały do Komunii św., a o godz. 7.00 rozpoczynały pracę.
20 sierpnia 1942 r. siostra Kaliksta opuściła Brody i przez kilka tygodni po okropnych przeżyciach odpoczywała w domu rodzinnym u matki. 14 października 1942 r. wezwana telegramem z matką generalną Sydonią Kondracką wyjechała do Kielc, by prowadzić tam Dom Opieki "Malskich". Gdy przeszła groźne zapalenie stawu kolanowego, skierowano ją do domu zakonnego w Prądniku. W tym domu przez kilka tygodni chorowała na dyzenterię. Po wyleczeniu nadal pracowała wśród chorych.
21 lipca 1944 r. siostrę Kalikstę przeniesiono do Pińczowa. Zlecono jej obowiązki przełożonej, intendentki szpitala i prowadzenie kancelarii szpitalnej. Przybyła do tego miasta w przełomowym czasie. Do Wisły od wschodu zbliżały się wojska sowieckie. Sowieci celowo jednak zatrzymali natarcie, by w ten sposób uniemożliwić pomoc powstańcom warszawskim zmagającym się z Niemcami. Na linii Wisły przez kilka miesięcy trwały walki. W ich zasięgu znalazł się Pińczów. Siostra Kaliksta kolejny raz przeżywała grozę walk frontowych. Ponadto Pińczów i okolice objęte były walkami partyzanckimi. Powstała tzw. Republika Pińczowska wolna od władzy niemieckiej. Partyzanci szukali pomocy żywnościowej również w domu zakonnym sióstr sercanek, a nawet w obsługiwanym przez nie szpitalu.
Droga posługi zakonnej w PRL
Pod koniec lat czterdziestych i z początkiem pięćdziesiątych XX w. komunistyczne władze PRL prowadziły intensywną akcję zmierzającą do likwidacji życia zakonnego w Polsce. Zgromadzeniom zakonnym odbierano szkoły, szpitale, sanatoria i inne instytucje służby społeczeństwu. Władze rządowe przejmowały również zakonne szkoły pielęgniarskie, które niejednokrotnie posiadały bogate tradycje, zwłaszcza z lat okupacji. Zabroniono także przyjmowania zakonnic do szkół publicznych. W rękach zakonnych pozostawiono jedynie takie placówki, jak Zakład dla Niewidomych w Laskach. Na skutek ciągłego kurczenia się pola aktywności społecznej i publicznej zgromadzeń zakonnych siostry przechodziły do pracy parafialnej. Także siostra Kaliksta, która zawsze była ofiarna w pracy szpitalnej, a w czasie wojny 1939 r. na polu walki z odwagą pomagała rannym, po 1945 r. została odsunięta od pracy w szpitalu. By mieć możliwość zmiany zajęcia siostra Kaliksta ukończyła w latach 1951-1952 półroczny kurs księgowości, a następnie kurs katechetyczny.
1 sierpnia 1947 r. siostra Kaliksta została powołana na urząd ekonomki generalnej sercanek i przeniesiona do Krakowa. W latach 1950-1956 pełniła funkcję radnej generalnej zgromadzenia. Od 1956 r. siostra Kaliksta przez kilkanaście miesięcy była przełożoną domu sercanek w Krynicy Górskiej. Od 1957 r. przez krótki czas była przełożoną, intendentką i magazynierką w Państwowym Domu Opieki dla Dorosłych w Bejscach. Te same funkcje do 1962 r. pełniła w Grudziądzu, następnie urząd przełożonej we Frysztaku. W 1967 r. wróciła do Pińczowa. Niestety, nie mogła już podjąć posługi pielęgnowania chorych w szpitalu, chociaż do tej pracy była doskonale przygotowana teoretycznie i praktycznie.
W Pińczowie siostra Kaliksta chorowała na serce, przeszła lekki wylew krwi do mózgu. Przeniesiona do Korczyny cierpiała na wysokie ciśnienie i reumatyzm. Zmarła 16 czerwca 1973 r. w szpitalu w Krośnie nad Wisłokiem. Pochowana została na cmentarzu parafialnym w Korczynie.
ks. Daniel Wojciechowski
"Nasz Dziennik" 2009-12-19

Autor: wa