Sikorski: Zawiodłem się
Treść
Platforma Obywatelska jest jak na razie sprawcą największego transferu wyborczego. Po pośle PiS Antonim Mężydle decyzję o starcie z list PO ogłosił wczoraj Radosław Sikorski. Premier Jarosław Kaczyński, odnosząc się do decyzji byłego ministra obrony narodowej w rządach PiS, stwierdził, że Sikorski "znajduje się w niełatwej sytuacji, tak jak wielu byłych ministrów". Ogłoszenie przez Platformę swojej nowej zdobyczy przykryło wewnątrzpartyjne niesnaski wokół krakowskiej listy PO.
Były minister obrony narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, który przed dwoma laty został senatorem z listy Prawa i Sprawiedliwości, dostał od Platformy Obywatelskiej pierwsze miejsce na liście do Sejmu w okręgu bydgoskim. - Przez pół roku obserwowałem z rosnącym zgorszeniem konwulsje obozu rządowego. Ja się nie zmieniłem - nadal chcę Polski silnej w Europie, nowoczesnej, uczciwej, ale dzisiaj uważam, że tę wizję najlepiej zrealizuje Platforma Obywatelska - powiedział Sikorski. - Z ciężkim sercem chcę powiedzieć, że zawiodłem się na Jarosławie Kaczyńskim - dodał. Zapowiedział, że w najbliższych dniach powie więcej na ten temat.
Zdaniem Aleksandry Natalli-Świat, wiceszefowej klubu parlamentarnego PiS, każdy, a więc i Radosław Sikorski, ma prawo do podejmowania osobistych wyborów. - Radosław Sikorski nigdy nie był członkiem Prawa i Sprawiedliwości. PiS poparło go w wyborach do Senatu i z naszej rekomendacji był ministrem obrony narodowej, czyli pełnił bardzo istotne funkcje. Na pewno obdarzyliśmy pana Radosława Sikorskiego dużym zaufaniem. Jego decyzja w tym kontekście może budzić nasze zaskoczenie i zdziwienie - powiedziała nam Natalli-Świat. Przewodniczący klubu parlamentarnego PO Bogdan Zdrojewski nie wykluczył wczoraj, że wkrótce dojdzie do kolejnych transferów z PiS do PO, deklarując przy tym, że mile widziany w PO byłby poseł PiS Paweł Zalewski. - Jeżeli Zalewski będzie zainteresowany, to oczywiście ta furtka jest dla niego jeszcze otwarta - zaznaczył Zdrojewski. Sam Zalewski mówił wczoraj, że nie wie, czy będzie startował w wyborach, gdyż nikt z nim o kandydowaniu nie rozmawia. Jak mówią działacze PO, bliski podjęcia decyzji o starcie z list PO jest natomiast marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Zamiast w PO zostanie w PE
Informacja o kandydowaniu Sikorskiego w barwach Platformy sprawiła, że już prawie nikt nie mówi o nieporozumieniach wokół krakowskiej listy PO. Swoje niezadowolenie z jej kształtu, grożąc rezygnacją z kandydowania z listy tej partii, wyrażał Jan Rokita.
Ale Platforma, zyskując jednego zawodnika, straciła wczoraj innego. Rezygnację z kandydowania do Sejmu ogłosił Jerzy Buzek, który miał stanąć na czele list PO w okręgu katowickim. Były premier chce wypełnić do końca swój mandat w Parlamencie Europejskim. W tej sytuacji z pierwszego miejsca w Katowicach wystartować ma szef śląskiej Platformy poseł Tomasz Tomczykiewicz. W sobotę w Gnieźnie odbędzie się konwencja Platformy Obywatelskiej.
Wcześniej, bo jutro, mamy poznać liderów list wyborczych Samoobrony. Wtedy też na giełdzie rolnej w podlubelskiej Elizówce zostanie oficjalnie zainaugurowana kampania wyborcza Samoobrony. Jej przewodniczący ogłosił, że w ogóle z kandydowania zrezygnowała była minister pracy Anna Kalata. Lepper poinformował też, że nie prowadzi żadnych rozmów, by z list Samoobrony startował niechciany w LiD Leszek Miller, bo takie spekulacje też się pojawiały. Jak jednak dodał, chciałby, żeby były premier dostał się do Sejmu. - Chciałbym, żeby Leszek Miller był w Sejmie, bo jak powstanie komisja śledcza, to pan Miller przesłucha pana Ziobrę - dodał Lepper. Przewodniczący Samoobrony ogłosił, że ostatecznym terminem ustalenia list jego partii jest 19 września. Jak zapewnił, listy Samoobrony są otwarte "dla wszystkich, którzy chcą stanąć przeciw bezprawiu PiS".
Do jutra ma się też okazać, czy w Gdańsku z list PiS wystartuje do Sejmu Maciej Płażyński. Obecnie jest on senatorem, a do parlamentu dostał się jako kandydat niezależny.
W Radomiu natomiast jedynką na liście PiS ma być poseł Marek Suski, jego kontrkandydatką będzie poseł Ewa Kopacz, która stanie na czele radomskiej listy PO. Wbrew spekulacjom Marek Jurek nie stanie na czele warszawskiej listy kandydatów LPR do Sejmu. Były marszałek Sejmu zdecydował, że wystartuje w wyborach do Senatu z okręgu piotrkowskiego.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-09-13
Autor: wa