Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sikorski zawiedziony rozmową z Łukaszenką

Treść

Tuż po uroczystym zaprzysiężeniu Wiktora Janukowycza na prezydenta Ukrainy szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się z przybyłym do Kijowa prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką. Można było jednak zauważyć, że zainicjowane przez szefa polskiej dyplomacji spotkanie, które miało na celu omówienie dramatycznej sytuacji Polaków na Białorusi, nie usatysfakcjonowało go w pełni.
Jedynym pozytywnym elementem rozmowy jest zgoda Łukaszenki na powołanie grupy polsko-białoruskich ekspertów ds. mniejszości polskiej na Białorusi. Przed spotkaniem z Łukaszenką Radosław Sikorski oświadczył dziennikarzom, że rozmowa ta jest głównym powodem jego wizyty w Kijowie, i że to on wyszedł z taką inicjatywą. Minister miał także nadzieję, iż fakt, że Alaksandr Łukaszenka przystał na spotkanie, świadczy o poważnym podejściu białoruskiej głowy państwa do kwestii stosunków polsko-białoruskich i białorusko-europejskich. Jednak po zakończeniu niemal godzinnego spotkania polityków entuzjazm ministra Sikorskiego osłabł. Zapytany przez dziennikarzy o jego przebieg, Sikorski podkreślił, iż pozytywnym akcentem jest fakt, że Łukaszenka zgodził się na powstanie grupy ekspertów polsko-białoruskich w sprawie mniejszości polskiej, o której powstanie zabiegał. - Prezydent Białorusi zapewnił mnie, że będzie szukał rozwiązań i że może powstać grupa ekspertów, która w rychłym terminie znajdzie rozwiązania satysfakcjonujące dla obu stron - cytuje słowa Sikorskiego PAP. - Przyjmujemy tę deklarację na tym etapie za dobrą monetę i będziemy czekali na rezultaty - dodał szef MSZ. Minister zaapelował także do sił politycznych i mediów o "niepodgrzewanie atmosfery" w sprawie Białorusi, by nie przeszkadzać w pracach ekspertów z polsko-białoruskiej grupy.
Zadowolenia z siebie nie krył natomiast prezydent Łukaszenka, który odpowiadając na pytania polskich dziennikarzy, przekonywał, że informacje o prześladowaniach Polaków na Białorusi są nieprawdziwe. Utrzymywał, że Polacy w jego kraju mają się "dobrze", a być może "nawet lepiej" niż w ojczyźnie. - Polacy na Białorusi to nasi Polacy, to nasi wyborcy - mówił białoruski prezydent.
Także wczoraj do Mińska przyjechała grupa złożona z czterech deputowanych z Parlamentu Europejskiego, których zadaniem jest ocena sytuacji na Białorusi i kwestii jej przedstawicieli w pracach Zgromadzenia Parlamentarnego Euronest, w którym wezmą udział przedstawiciele PE oraz parlamentarzyści państw sąsiedzkich zaproszonych do Partnerstwa Wschodniego. W składzie uczestników misji znalazł się m.in. szef delegacji ds. współpracy PE z Białorusią Jacek Protasiewicz z PO. Na podstawie tej wizyty i powstałych w jej trakcie analiz ma powstać raport, który będzie brany pod uwagę przy tworzeniu rezolucji dotyczącej sytuacji na Białorusi. Przyjęcie dokumentu spodziewane jest na marcowej sesji plenarnej.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2010-02-26

Autor: jc