Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sieroty wołyńskie nie mieszczą się w legislacji

Treść

W Sejmie trwają prace nad projektem ustawy mającej zadośćuczynić rodzinom osób, które poniosły śmierć z powodu ich działalności niepodległościowej lub domagania się przestrzegania przez reżim komunistyczny praw człowieka. Niestety, jak dotąd nikt z parlamentarzystów nie wystąpił z podobną propozycją wsparcia dla żyjących w trudnej sytuacji materialnej i zdrowotnej tzw. sierot wołyńskich.

Posłowie sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny pracują nad rządowym projektem ustawy o zadośćuczynieniu rodzinom ofiar wystąpień wolnościowych w latach 1956-1983. Określa on zasady udzielenia wsparcia materialnego członkom rodzin osób, które na skutek działań wojska, milicji i innych organów aparatu bezpieczeństwa poniosły śmierć w związku z wystąpieniami wolnościowymi na rzecz odzyskania przez państwo polskie suwerenności, niepodległości oraz respektowania praw człowieka i obywatela. Projekt dotyczy wydarzeń: czerwca 1956 r. w Poznaniu, października 1957 r. w Warszawie, grudnia 1970 r. na Wybrzeżu, czerwca 1976 r. w Radomiu oraz w okresie stanu wojennego trwającego od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku. Zadośćuczynienie w postaci jednorazowego świadczenia pieniężnego w wysokości 50 tys. zł przysługiwałoby po wejściu w życie ustawy każdemu z rodziców, dzieci i małżonkowi ofiary wystąpień wolnościowych.
Niestety, na razie nie powstał w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny żaden projekt, który wsparłby jakimikolwiek świadczeniami osoby, które przeżyły ludobójstwo dokonane przez ukraińskich nacjonalistów na Kresach i w Małopolsce Wschodniej. Sławomir Piechota (PO), przewodniczący komisji, nie jest zwolennikiem tworzenia nowych aktów prawnych. - Równolegle wchodzą inne projekty dotyczące właśnie takich spraw "zaległych" - oznajmia Piechota. Według niego, należałoby rozważyć, na ile w nich można by było ująć "jeszcze inne grupy, które doznały cierpień w tamtych czasach".
Magdalena Kochan (PO), wiceprzewodnicząca komisji, wskazuje na problem w prawodawstwie polskim polegający na tym, że w wielu rozmaitych ustawach są uregulowane sprawy zadośćuczynienia poszkodowanym z różnych powodów. - Myślę, że czas najwyższy, żebyśmy usiedli i tych kombatantów sensownie w jednej ustawie "umieścili", bez względu na to, w którym roku doznana została szkoda: w 1939 czy 1981 - podkreśla Kochan.
Jednym z projektów legislacyjnych, który mógłby objąć sieroty wołyńskie, jest ustawa o świadczeniu pieniężnym dla małoletnich ofiar wojny 1939-1945. Problem w tym, że dotyczy ona osób małoletnich, które podczas wojny nie ukończyły 16. roku życia i pracowały przymusowo na rzecz III Rzeszy lub Związku Sowieckiego. Niestety, tego kryterium nie są w stanie spełnić sieroty wołyńskie, które po przeżyciu antypolskich pogromów kierowane były najczęściej do sierocińców. Swoją wersję projektu ustawy o świadczeniu pieniężnym dla małoletnich ofiar wojny 1939-1945 przygotowuje Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Poseł (PiS) Waldemar Andzel, członek podkomisji prowadzącej nad nim prace, przyznaje, że rozmawiał kiedyś z posłem Janem Filipem Libickim (PiS) na temat problemu zadośćuczynienia dla sierot wołyńskich. - Dobrze by było, gdyby wpłynęło też do naszych skrzynek jakieś pismo z uzasadnieniem, bo trzeba ubrać to potem jeszcze w formę prawną - zaznacza Andzel.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-02-12

Autor: wa