Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Siatkówka

Treść

Po efektownym, łatwym i spokojnym zwycięstwie nad Egiptem 3:0 polscy siatkarze są już o krok od awansu do ćwierćfinału olimpijskiego turnieju. Nasi w dwóch meczach nie stracili jeszcze seta i zaprezentowali bardzo dobrą dyspozycję. Oby potwierdzili ją w pojedynkach z dużo mocniejszymi rywalami, a marzenia o medalu nabiorą realnych kształtów. Polacy byli zdecydowanymi faworytami wczorajszego meczu i nie zmieniła tego nawet pamiętna wpadka z tegorocznej Ligi Światowej. Na inaugurację tych rozgrywek Biało-Czerwoni przegrali bowiem z Afrykanami 2:3, co było przykrą niespodzianką - i zarazem wypadkiem przy pracy, co nasi podkreślali na każdym kroku. Wspomnienie o porażce miało jednak zadziałać na nich korzystnie, chcieli wyjść na parkiet maksymalnie skoncentrowani, nie pozwalając sobie na najmniejszą chwilę słabości. Chęci to jedno - realizacja drugie: na początku gra naszym się nie układała, to rywale zdobyli przewagę, którą utrzymywali do pierwszej przerwy technicznej (8:7). Po wznowieniu nadal nie szło, ale Polacy wreszcie objęli prowadzenie (13:12). Jeszcze do drugiej przerwy można było mieć lekkie wątpliwości co do dalszego przebiegu partii, potem nasi poprawili obronę, znaleźli sposób na Egipcjan ("rozkręcili" się szczególnie Mariusz Wlazły i Sebastian Świderski) i w końcówce przeważali już wyraźnie. Kolejny set zaczął się bardzo dobrze (4:1, 6:2), co Polaków lekko zdekoncentrowało. Popełnili trochę błędów (8:6), ale po chwili znów wszystko wróciło do normy. Przez następne minuty nasi grali już bardzo dobrze, efektownie atakowali Wlazły i Świderski, i zyskali bezpieczną przewagę (16:10). Powtórzył się jednak scenariusz, który niejednokrotnie przerabialiśmy - demobilizacja i za moment było już tylko 18:16. Zdenerwowany trener Raul Lozano przywołał swych podopiecznych do porządku, wprowadził na parkiet Marcina Możdżonka (bardzo dobra zmiana) i do końca seta nie było wątpliwości, kto jest lepszy. Trzecia odsłona nie dostarczyła już żadnych emocji - od początku do końca przewaga Polaków nie podlegała dyskusji, zrezygnowani rywale nie podjęli walki, a nasi bezlitośnie wykorzystywali wszystkie ich błędy. Po dwóch meczach (z Niemcami i Egiptem) Biało-Czerwoni mają na koncie komplet punktów i są już o krok (malutki) od awansu do ćwierćfinału. Jutro zmierzą się z Serbią i jeśli zwyciężą - stanie się on faktem. - Powoli dochodzimy do poziomu, jaki prezentowaliśmy dwa lata temu - powiedział Paweł Zagumny, rozgrywający naszej ekipy. Piotr Skrobisz Wyniki grupy B: Polska - Egipt 3:0 (25:21, 25:18, 25:10). Polska: Paweł Zagumny (2 pkt), Łukasz Kadziewicz (1), Daniel Pliński (4), Sebastian Świderski (13), Michał Winiarski (12), Mariusz Wlazły (10), Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Marcin Wika (1), Marcin Możdżonek (3). Rosja - Niemcy 3:2 (25:27, 25:21, 21:25, 25:23, 16:14), Brazylia - Serbia 3:1 (25:27, 25:20, 25:17, 25:21). Tabela 1.Polska 2 4 6:0 2.Brazylia 2 4 6:1 3.Rosja 2 4 6:3 4.Niemcy 2 2 2:6 5.Serbia 2 2 2:6 6.Egipt 2 2 0:6 "Nasz Dziennik" 2008-08-13

Autor: wa