Senatorowie za "podwójną" ulgą na dzieci
Treść
Senatorowie zdecydowaną większością głosów poparli "dużą" ulgę dziecięcą, która w ubiegłym tygodniu uzyskała poparcie Sejmu. Poprawka do ustawy o PIT autorstwa Prawicy Rzeczypospolitej i Ligi Polskich Rodzin, o którą w ciągu ostatniego tygodnia toczył się zacięty bój, zakłada, iż blisko 1200 zł będzie można odliczyć od podatku na każde dziecko w rozliczeniu z fiskusem już za ten rok. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.
- To jest poważna decyzja całego parlamentu - komentował na gorąco wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra. - To jest nowe otwarcie w polityce prorodzinnej, każdy Polak, każda Polka i każda rodzina, jak zdecyduje się mieć dzieci, to ma szanse na to, że państwo będzie ich w tym wspomagać. To jest dobra i ważna informacja dla wszystkich, którzy mają dzieci i wszystkich, którzy chcą mieć dzieci - mówił. Putra podkreślił, że to rozwiązanie nie zrujnuje budżetu, bo żeby w ogóle powstawał, to ktoś musi na niego pracować. - Każde dziecko, które się narodzi, w które się dobrze zainwestuje, na pewno na ten budżet będzie pracowało - podkreślił wicemarszałek Senatu.
Do ostatniej chwili niepewne było stanowisko senatorów Prawa i Sprawiedliwości.
W głosowaniu nad projektem nowelizacji ustawy o podatku od osób fizycznych, które miało miejsce ponad tydzień temu w Sejmie, prawie cały klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości był przeciwny rozwiązaniu wprowadzającemu ulgę, która pozwalałaby odliczyć prawie 1200 zł od podatku na każde dziecko w rozliczeniu z fiskusem na ten rok. Poprawkę poparli wówczas posłowie Prawicy Rzeczypospolitej, Ligi Polskich Rodzin, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Samoobrony i zdecydowana większość posłów Platformy Obywatelskiej.
Do ostatniej chwili niepewne było stanowisko senatorów Prawa i Sprawiedliwości, którzy zajmują połowę miejsc w izbie wyższej parlamentu. Decyzja ostatecznie została podjęta na posiedzeniu klubu PiS. Tuż przed samymi głosowaniami "podwójna" ulga uzyskała poparcie największego klubu senackiego. Niespodziewanie tuż przed głosowaniem wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra (PiS) poprosił o 5-minutową przerwę, która ostatecznie przeciągnęła się do ponad 20 minut. Efektem niespodziewanie zakłóconego porządku głosowań było naprędce zwołane posiedzenie komisji gospodarki oraz rodziny. W jego efekcie zdecydowaną większością głosów zostały odrzucone obie poprawki zgłoszone wcześniej przez senatorów PiS. Pierwsza z nich, autorstwa senatora Jacka Włosowicza, dotyczyła obniżenia ulgi do 572 zł - tak jak zakładała to propozycja rządowa. Druga, zgłoszona przez Zbigniewa Trybułę, zakładała zróżnicowanie kwoty ulgi rodzinnej w zależności od liczby dzieci w rodzinie. Zgodnie z tą poprawką osoby mające jedno dziecko mogłyby odliczyć od podatku 700 zł, dwoje dzieci - 900 zł na każde dziecko, a troje i więcej dzieci - 1200 zł na każde dziecko. Wcześniej obie te poprawki nie uzyskały rekomendacji senackich komisji gospodarki oraz rodziny.
Ostatecznie za przyjęciem ustawy bez poprawek głosowało 78 senatorów przy obecnym składzie 85 osób. Przeciw był tylko senator Włodzimierz Łyczywek (PO). Sześciu senatorów wstrzymało się od głosu.
Rodziny odczują ulgę
Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta i jeśli uzyska jego podpis, jeszcze w tym roku podatnicy wychowujący dzieci będą mogli odliczyć od podatku 1145 zł na każde dziecko.
Senator Antoni Szymański (PiS), przewodniczący senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, jeszcze przed głosowaniami powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że ulga podatkowa dla rodzin w wysokości prawie 1200 zł powinna wejść w życie. - W tej sytuacji preferuję to rozwiązanie, dlatego że jest ono bardzo istotne i odczuwalne. Chodzi o to, żeby ulga nie była tylko elementem dyskusji polityki prorodzinnej, ale żeby była także odczuwalna w budżetach rodzin - powiedział nam Szymański. Dodał również, że wprowadzenie takiej ulgi spowoduje, iż rodziny doprowadzą do wzrostu konsumpcji rozmaitych dóbr i usług, które już są opodatkowane. - A więc i tak część tej kwoty wróci do budżetu państwa - wyjaśnił.
Przyjęcie w pełni takiego rozwiązania od początku popierała również Prawica Rzeczypospolitej, autor poprawki dotyczącej "podwójnej" ulgi. - Odliczenie to zmniejsza obciążenia podatkowe rodzin i jest faktycznie obniżeniem podatków dla rodziców wychowujących dzieci - zaznaczył poseł Dariusz Kłeczek (PR). Jak dodał, rodziny utrzymujące i wychowujące dzieci oprócz obciążenia podatkiem dochodowym płacą również podatek VAT od towarów i usług dziecięcych. Kłeczek podkreślił, że w ten sposób ponoszą one faktycznie większe obciążenia podatkowe niż osoby, które nie utrzymują dzieci.
W jego opinii, dobrze się stało, że Senat przyjął tę propozycję bez poprawek, m.in. dlatego że "lepiej pozostawić pieniądze w rodzinie, niż dawać je z pomocy społecznej". - Możliwość skorzystania z większej ulgi podatkowej motywuje do lepszej pracy i do osiągania większych dochodów, ale przede wszystkim w większym stopniu daje szansę na samodzielność finansową wielu skazanych na pomoc społeczną rodzin - uważa Dariusz Kłeczek.
Poseł krytycznie odniósł się do nieuzasadnionych, jego zdaniem, obaw wicepremier, minister finansów Zyty Gilowskiej, która zastrzega, że budżetu nie stać na "podwójną" ulgę. - Niedawno przyjęta ustawa zmniejszająca składki rentowe o 7 punktów procentowych, która będzie kosztowała budżet w przyszłym roku 20 mld zł, miała pełną aprobatę pani minister Gilowskiej - przypomniał Kłeczek. - Czy zatem obniżanie podatków dla rodzin nie jest tak samo dobre jak obniżanie podatków dla przedsiębiorców? - pytał nasz rozmówca.
Magdalena M. Stawarska
Przeciw "dużej" uldze dziecięcej głosował:
Włodzimierz Łyczywek,
Platforma Obywatelska
Wstrzymali się od głosu:
Bogdan Borusewicz, niezrzeszony
Margareta Budner, Koło Senatorów Niezależnych i Ludowych
Jarosław Chmielewski, Prawo i Sprawiedliwość
Jarosław Gowin, Platforma Obywatelska
Ryszard Legutko, Prawo i Sprawiedliwość
Paweł Michalak, Prawo i Sprawiedliwość
"Nasz Dziennik" 2007-09-15
Autor: wa