Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Senatorowie PO chcą debaty na temat taśm Renaty Beger

Treść

Senatorowie Platformy Obywatelskiej chcą, by Senat zajął się ich apelem w kwestii "potępienia korupcji politycznej". Sprawa ma związek z taśmami Beger. Posłankę Samoobrony chwalił wczoraj na posiedzeniu senackiej Komisji Ustawodawczej senator Stefan Niesiołowski.

W swoim blogu Jan Pospieszalski napisał, że ma wrażenie, iż Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego "bawi bardziej robienie polityki niż jej opisywanie". Dodaje, że w przypadku tego drugiego nie ma w tym nic dziwnego. "Ambicje wpływania na bieg wydarzeń dały o sobie znać już 9 lat temu". Pospieszalski twierdzi, że podczas przygotowywania przez Jacka Łęskiego i Rafała Kasprówa artykułu "Wakacje z agentem", opisującego spotkania prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z rosyjskim agentem KGB Władimirem Ałganowem, Morozowski po otrzymaniu informacji o takich planach "pobiegł do ministra Siemiątkowskiego [Zbigniew, wówczas był koordynatorem służb specjalnych - przyp. red.] i doniósł, co trzeba". Wydarzenia te potwierdza Łęski. Co ciekawe, w toku procesu wytoczonego dziennikarzom prezydent zaprzeczał, jakoby wiedział o planowanej publikacji. Wiadomo jednak, że skoro wiedział coś Siemiątkowski, to wiedział i Kwaśniewski (bliska znajomość tych panów jest powszechnie znana).
Morozowski zaprzecza, jakoby taka sytuacja miała miejsce, ale Pospieszalski w rozmowie z jedną ze stacji radiowych potwierdził swoje słowa i dodał, że kiedyś obecny dziennikarz TVN nie przeczył takiej rozmowie z ministrem.
Sprawa taśm Beger ma swój dalszy ciąg w prokuraturze, która bada doniesienie o podejrzeniu popełnienia przez Adama Lipińskiego i Wojciecha Mojzesowicza przestępstwa korupcji. Ma swój dalszy ciąg też w programie Teraz my!, który od kilku tygodni nie zajmuje się niczym innym, a jego dziennikarzom najwyraźniej doskwiera bojkot ze strony polityków PiS.
Najmniej o taśmach Beger mówi się w Sejmie. Renata Beger znów jest w koalicji. Temat może jednak powrócić w Senacie. Trzy tygodnie temu grupa senatorów PO złożyła projekt apelu w sprawie potępienia przez Senat RP korupcji politycznej. Druk senacki nr 253 składa się zaledwie z jednej kartki, bez uzasadnienia.
- To nie wymaga uzasadnienia - argumentował wczoraj Niesiołowski.
Apel głosi, że "wobec ujawnionych faktów korupcji politycznej związanej z próbami tworzenia większości parlamentarnej Senat RP stanowczo potępia takie działania". Drugie zdanie brzmi, że "Senat RP uważa, że misja tego rządu i parlamentu została wyczerpana".
W posiedzeniu komisji uczestniczyło trzech z pięciu jej członków. Najpierw namawiali Niesiołowskiego do wycofania projektu, gdy okazało się to bezskuteczne, jednogłośnie zagłosowali przeciwko. Dyskusja skoncentrowała się więc głównie na temacie, czy w przypadku taśm Beger mieliśmy czy nie do czynienia z korupcją polityczną. - A jeśli pan chce piętnować tego, co nagrywa, a nie tego, co składa propozycję, to ja się nie zgadzam - mówił Niesiołowski. Wcześniej przewodniczący komisji senator Janusz Gałkowski (PiS) stwierdził, że dopuszcza prowokację dziennikarską, ale nie wtedy, gdy jedna ze stron jest o niej uprzedzona, bo wówczas mamy do czynienia z prowokacją "medialno-polityczną".
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2006-10-19

Autor: wa

Tagi: beger taśmy morozowski tvn