Senat przyjął ustawę o nadzorze nad rynkiem finansowym
Treść
Warszawa (PAP) - Senat bez poprawek przyjął w czwartek uchwaloną w lipcu przez Sejm ustawę o nadzorze nad rynkiem finansowym. Ustawa trafi teraz do prezydenta. Wejdzie w życie 14 dni po ogłoszeniu.
Zgodnie z ustawą, obowiązki obecnych nadzorów, giełdowego i ubezpieczeniowego, ma przejąć nowa Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Od 1 stycznia 2008 r. KNF przejmie także obowiązki nadzoru bankowego.
Przewodniczącego KNF będzie powoływał premier. Komisja będzie liczyć 7 osób - poza przewodniczącym, dwóch jego zastępców (również powoływanych przez premiera), przedstawiciela ministra finansów, przedstawiciela ministra "właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego", przedstawiciela prezydenta oraz prezesa lub wiceprezesa NBP.
Projekt ustawy został przyjęty przez Radę Ministrów pod koniec marca br. Rząd tłumaczył chęć połączenia instytucji nadzorczych faktem, że podobna tendencja ma charakter światowy, ze względu na coraz większe powiązanie działalności różnych instytucji rynku finansowego oraz zależności kapitałowe między tymi instytucjami.
Przeciwnicy projektu (m.in. organizacje rynkowe, biznesowe, Narodowy Bank Polski) wskazywali, powołując się m.in. na opinie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego i Europejskiego Banku Centralnego, że w Europie nie ma jednego modelu nadzoru. Dodatkowo argumentowali, że w krajach, gdzie ostatnio łączyły się nadzory, konsolidowały się one wokół nadzoru bankowego. Krytykowano też szybkie tempo prac nad tak ważną ustawą, podczas których uwzględniono niewiele propozycji innych niż projekt rządowy.
Pierwotny projekt zakładał, że nadzór bankowy zostanie włączony do KNF od 2007 r., w trakcie sejmowych prac przesunięto ten termin o rok. Jednak mimo późniejszego włączenia do KNF nadzoru bankowego, od początku istnienia nowego urzędu kompetencje szefa Komisji Nadzoru Bankowego, którym obecnie jest prezes NBP, przejąłby przewodniczący KNF.
Podczas sejmowych prac przyjęto poprawki, które utrzymują instytucję Rzecznika Ubezpieczonych. Rządowy projekt zakładał likwidację tej instytucji.
Zgodnie z ustawą, banki - podobnie jak dotychczas firmy ubezpieczeniowe, towarzystwa emerytalne i podmioty rynku kapitałowego - będą wnosić opłaty na rzecz nadzoru. Jak obliczało środowisko bankowe, oznacza to roczne wydatki ok. 150 mln zł. Bankowcy przestrzegali, że te opłaty zostaną przerzucone na klientów. Obecnie za nadzór bankowy płaci NBP.
Mimo propozycji sejmowej opozycji, ustawa nie dotyczy Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Jednak, jak powiedział we wtorek PAP wiceminister finansów Paweł Banaś, trwają obecnie analizy dotyczące nowelizacji ustawy i poszerzenia zakresu nadzoru.
Jeszcze podczas debaty w Sejmie SLD nie wykluczało zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
W środę Europejski Bank Centralny przekazał swoją opinię nt. ustawy, przesłaną premierowi i ministrowi finansów. EBC, na podstawie Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską, odnosi się do zmian w prawie krajowym dotyczących instytucji finansowych. EBC wyraził pozytywną ocenę obecnego nadzoru finansowego i zalecił ostrożność w modyfikowaniu prawa, mogącego zakłócić współpracę między nadzorem bankowym a NBP
"ECB podkreśla potrzebę niezależności nadzoru bankowego zgodnie z międzynarodowym standardami. Niezależność nie będzie zachowana, jeżeli większość składu Komisji Nadzoru Finansowego będzie w istocie reprezentacją rządu i nie ma gwarancji doświadczenia i niezależności członków KNF, którzy dodatkowo będą mogli być odwoływani w każdej chwili" - czytamy w oświadczeniu EBC. (PAP)
"Gazeta Prawna" 2006-08-04
Autor: wa