Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sekretarz i generał boją się przewrotu

Treść

Tajny raport "O prawdopodobnym scenariuszu działań USA w stosunku do Rosji w latach 2006-2008" budzi w ostatnich dniach obawy posłów rosyjskiej Dumy Państwowej. Wynika z niego, że w najbliższych latach USA będą starały się izolować wyższe kierownictwo Rosji i zrealizować tam "pomarańczowy" scenariusz przewrotu politycznego za pośrednictwem swojego "protegowanego". Ponadto Waszyngton miałby "kontynuować linię podrywania energetycznej suwerenności Rosji" i aktywizować wspieranie procesów dezintegracyjnych na jej terytorium. USA będą starały się pokrzyżować zagraniczne wysiłki Rosji w ramach WNP, przyspieszając przyjęcie Gruzji i Ukrainy do NATO. Opozycja oskarża autorów dokumentu, że starają się w ten sposób ją zdyskredytować.
Treść raportu publikuje wczorajsza "Niezawisimaja Gazieta". Przygotowali go tacy eksperci, jak Walentin Falin (były sekretarz KC KPZS i ambasador ZSRS w RFN) i Giennadij Jewstafiew (były współpracownik Służby Wywiadu Zagranicznego, generał-podporucznik w stanie spoczynku). Zapowiadają oni, że stosunki między Rosją a USA znacznie się pogorszą niezależnie od tego, czyja administracja dojdzie do władzy w Waszyngtonie: demokratów czy republikanów.
Z dokumentu można wyczytać, że analiza ocen ekspertów bliskich Białemu Domowi ma świadczyć o tym, że w latach 2007-2008 USA spróbują zainicjować potajemne przegrupowanie sił w wyższych kręgach rosyjskiego kierownictwa, a także elity politycznej i gospodarczej, która otworzyłaby drogę do "cichego" wariantu "pomarańczowej rewolucji". Raport wyraźnie nawiązuje do ostatnio nagłaśnianych zamiarów USA dotyczących współudziału w budowie rurociągów dywersyfikujących dostawy gazu i ropy do Europy. Tłumaczy, że Stany Zjednoczone nie zrezygnują z planu utworzenia rozgałęzionej infrastruktury eksportu nośników energii przez Zakaukazie, Afganistan i Pakistan, omijającej Rosję.
Krytycy dokumentu zauważają, że został on tak zredagowany, by wywołać wrażenie, iż zwolennicy decentralizacji władzy i zmniejszenia udziału specsłużb w życiu Rosji są zdrajcami kraju, ponieważ chcieliby tego również Amerykanie. Były przywódca partii Ojczyzna Dmitrij Rogozin dostrzega w raporcie próbę dyskredytowania opozycji politycznej w Rosji. Według niezależnego deputowanego Dumy Państwowej i współprzewodniczącego Partii Republikańskiej Władimira Ryżkowa, "ten raport to tania pseudonaukowa szmira". Ma on na celu "przekonanie władzy do konieczności prowadzenia polityki umiarkowanego izolacjonizmu i udowodnienie, że cała opozycja śpiewa głosem Zachodu" - cytuje słowa Ryżkowa agencja Interfax.
Waldemar Moszkowski

"Nasz Dziennik" 2006-09-22

Autor: wa