Sekret "Fryzjera"?
Treść
Funkcjonariusze CBA zatrzymali wczoraj w Warszawie Jerzego G., byłego szefa polskich sędziów piłkarskich. Wrocławscy prokuratorzy liczą, że mężczyzna pomoże poznać tajemnice funkcjonowania i skuteczności korupcyjnego procederu przez lata ustawiającego wyniki futbolowych rozgrywek w naszym kraju.
Jerzy G. był obserwatorem PZPN, a potem szefem arbitrów. Osobą z ogromną wiedzą, kontaktami, ustalającą m.in. obsadę sędziowską ligowych spotkań. Ten ostatni temat nosił klauzulę tajności, doskonale strzeżoną. Przynajmniej pozornie, bo choćby Ryszard F., zwany "Fryzjerem", nazwiska poznawał wcześniej od samych zainteresowanych. Śledczy z Wrocławia prowadzący sprawę korupcji w polskiej piłce od dawna zastanawiali się, jak to jest możliwe i kto przekazywał "Fryzjerowi" informacje. Czy wczorajsze zatrzymanie G. rozwieje wątpliwości? Prokurator Jerzy Kasiura z wrocławskiej prokuratury apelacyjnej raczej nie pozostawił złudzeń, mówiąc, że były szef sędziów był największą tajemnicą "Fryzjera" i jednym z najważniejszych elementów całej układanki. Zdaniem śledczych, bez G. (podkreślmy - jednej z najważniejszych i najbardziej odpowiedzialnych osób w PZPN) działalność "Fryzjera" byłaby o wiele mniej owocna i dużo bardziej utrudniona. Szczegółów na razie jednak nie zdradzili, lista zarzutów może być długa.
Liczba osób zatrzymanych w śledztwie dotyczącym ustawiania wyników rozgrywek piłkarskich już znacznie przekroczyła trzysta.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-12-03
Autor: wa