Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sejm: awantura o ordynację

Treść

Po kolejnej politycznej awanturze i głosowaniach, w których opozycja nie wzięła udziału, koalicji udało się powiększyć skład Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej i zdobyć w niej przewagę nad opozycją
W liczącej dotąd 31 osób komisji samorządowej zasiadać będzie o 30 więcej – łącznie 61 posłów. Ogółem koalicja ma teraz w komisji 30 posłów, opozycja – 27. Jest tam jeszcze trzech posłów niezrzeszonych i jeden z NKP. Zasiada w niej 13 proc. posłów polskiego Sejmu; to największa komisja w obecnym parlamencie.

Wcześniej w komisji było 15 posłów koalicji, 15 opozycji i jeden niezrzeszony. W konsekwencji takiego układu sił opozycji udało się w ubiegłym tygodniu przegłosować uchwałę o zorganizowaniu 11 września wysłuchania publicznego w sprawie projektu zmian w ordynacji samorządowej, którym zajmuje się obecnie komisja. Taki ruch praktycznie uniemożliwiał zmianę ordynacji przed jesiennymi wyborami.

Zaraz po rozpoczęciu wtorkowych obrad Sejmu ogłoszono przerwę, ponieważ koalicji z powodu braku kworum nie udało się w ogóle wprowadzić pod obrady Sejmu punktu dotyczącego dokonania zmian w składzie samorządowej komisji. Po dwóch kolejnych głosowaniach, dzięki temu, że na sali zjawili się kolejni posłowie koalicji, uzyskano kworum – mimo bojkotu opozycji – i przegłosowano poszerzenie porządku obrad o punkt dotyczący zmian w składzie komisji samorządowej.
Marszałek Sejmu Marek Jurek zarzucił opozycji, że zachowuje się w sposób nieparlamentarny. – Posłowie koalicji widocznie lubią spać, jeśli chcą przespać ważne dla nich głosowania, to ich sprawa – ripostował lider PO Bronisław Komorowski.

Po kolejnych przerwach dwa razy głosowano nad samym wnioskiem o zmianie składu komisji. W żadnym z głosowań nie wzięła udziału opozycja.

W trakcie głosowań nad wnioskiem o zmianę składu komisji posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska zarzuciła Jurkowi, że głosowania są ponawiane, ponieważ ciągle nie przynoszą korzystnego dla koalicji wyniku. Szef klubu PiS Marek Kuchciński ocenił wystąpienie posłanki PO jako „bezprzykładny atak” na marszałka Sejmu i wnioskował, by sprawą zajął się Konwent Seniorów.

Głos zabrał także szef sejmowej komisji samorządowej Waldemar Pawlak z PSL. „Bezprzykładna manipulacja i nadużywanie” – tak określił poseł zachowanie PiS-u w sprawie zmian w ordynacji samorządowej. Podkreślił, że PiS "na siłę próbuje „zrobić” ordynację wygodną dla własnego ugrupowania, bo z samorządnością nic wspólnego ta ordynacja nie ma”.
Klub SLD złożył wniosek o reasumpcję głosowania, które przesądziło o dokonaniu zmian w składzie tej komisji. Sojusz uważa, że marszałek Sejmu przy tym głosowaniu uchybił regulaminowi, bo nie zadał regulaminowego pytania, czy ktoś z posłów chce zabrać głos w sprawie zmian w komisji. Jurek oddalał te zarzuty. Zarządził na sali sejmowej projekcję nagrania przebiegu wydarzeń. Ostatecznie, po posiedzeniu Konwentu Seniorów, marszałek zadecydował, że powtórki głosowania nie będzie.

Po przegłosowaniu korzystnych dla koalicji zmian szef PO Donald Tusk zarzucił Jurkowi, że „używa regulaminu jak pałki wobec opozycji”.

PiS chce, aby komisja samorządowa w nowym składzie zebrała się jak najszybciej, tak aby przyśpieszyć zaplanowany na 11 września termin wysłuchania publicznego ws. zmian w ordynacji.
(IAR, PAP)
aso, pszl

"TVP" 2006-08-22

Autor: wa