Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Seattle rządzi

Treść

Najlepszym bilansem w obecnym sezonie ligi NBA mogą pochwalić się koszykarze Seattle SuperSonics. Z piętnastu rozegranych meczów aż w trzynastu schodzili z parkietu w roli zwycięzców - wczoraj pokonali Indianę Pacers 103:95.

Największy wkład w czwartą z rzędu wygraną "Ponaddźwiękowców" mieli Rashard Lewis, który uzyskał 22 punkty, i Ray Allen - 19 pkt i 9 asyst. Ekipa ze Seattle wciąż pozostaje niepokonana na własnym boisku. Gościom na nic zdała się kapitalna postawa Jamesa Jonesa (zdobył 27 pkt, z czego 17 w ostatniej kwarcie).
Wygrywając z Golden State Warriors 103:91, koszykarze Los Angeles Clippers odnieśli ósme zwycięstwo w sezonie i zapewnili sobie dodatni bilans meczów po pierwszym miesiącu rozgrywek (obecnie 8-6). Po raz ostatni z tak dobrego początku sezonu mogli się cieszyć 12 lat temu (w sumie to drugi przypadek w ostatnich 30 latach). Najlepszym graczem "Wojowników" był... syn trenera Clippers - Mike Dunleavy jr., który zdobył 20 pkt.
Dziewiąty z kolei mecz przegrał zespół New Jersey Nets. Tym razem uległ w Portland tamtejszym Trail Blazers 71:83. Nets, dla których 20 punktów zdobył Richard Jefferson, mają w dorobku zaledwie dwie wygrane w trzynastu spotkaniach. To najgorszy początek w wykonaniu tej drużyny od 4 lat.
Dopiero dogrywka pozwoliła wyłonić zwycięzcę w spotkaniu Toronto Raptors z Washington Wizards. Goście wygrali 114:109, a największy wkład w sukces miał Larry Hughes, który rozegrał najlepszy mecz w sezonie i zanotował tzw. triple-double, notując 33 pkt, 10 zbiórek i 10 asyst. W czwartej kwarcie, w której Wizards przegrywali już różnicą 10 punktów, Hughes zdobył 21 pkt, a jego dwa celne rzuty wolne na 0,8 s przed ostatnią syreną sprawiły, że po upływie regulaminowego czasu gry był remis 100:100.
Pisk, PAP

"Nasz Dziennik" 2004-12-01

Autor: kl