Schroedera ratunek dla gospodarki
Treść
Kolejną obniżkę podatkową dla dużych koncernów w Niemczech jako jeden z głównych projektów ratunkowych dla gospodarki tego kraju zaproponował wczoraj w Bundestagu kanclerz Gerhard Schroeder. Opozycja, wyrażając poparcie dla części rozwiązań, skrytykowała jego plany, domagając się większych praw dla wielkiego biznesu.
Szef rządu zapowiedział przeciwdziałanie naruszaniu przez firmy prawa o wysyłaniu pracowników za granicę. Potępił też zastępowanie Niemców kilkakrotnie tańszymi pracownikami z krajów wschodnioeuropejskich (m.in. z Polski) w przemyśle mięsnym. Jednocześnie kanclerz zapewniał, że te "nadużycia" nie mają związku z dyrektywą w sprawie liberalizacji usług.
Schroeder przekonywał, że wprowadzenie reformy podatkowej jest najlepszym sposobem na osiągnięcie szybkiego wzrostu gospodarczego oraz znaczne obniżenie bezrobocia. W wygłoszonym rządowym exposé kanclerz opowiedział się m.in. za obniżeniem podatku dla dużych firm z 25 do 19 procent. Zapowiedział również wdrożenie środków pomocowych dla małych i średnich przedsiębiorstw, w tym tanich kredytów dla nowo powstałych zakładów, oraz obniżenie podatku od spadku w razie przekazywania rodzinnych firm młodemu pokoleniu.
Schroeder zapowiedział też inwestycje związane z przebudową i modernizacją niemieckich dróg. Rocznie ma być przekazywane na ten cel 500 milionów euro. Kanclerz obiecał również ułatwienia w zakładaniu nowych firm, m.in. obniżenie wysokości kapitału założycielskiego dla spółek. Duży nacisk położył w swoim parlamentarnym wystąpieniu na rozwijanie badań naukowych i szkolnictwo wyższe.
W drugą rocznicę przedstawienia programu reform Agenda 2010 Schroeder podsumował też ich realizację. Jego zdaniem, zmiany w systemie ochrony zdrowia, systemie emerytalnym czy rynku pracy przyniosły pierwsze efekty. Kanclerz chwalił się, że niemieckie kasy chorych uzyskały w ubiegłym roku po raz pierwszy nadwyżkę w wysokości 4 mld euro, podczas gdy przed reformą, w 2003 r., ich deficyt wyniósł 3 mld euro.
Dotychczasową politykę rządu i obecnie proponowane reformy kanclerza skrytykowała opozycja, zarzucając mu bezpośrednią odpowiedzialność za zapaść gospodarczą i wielkie bezrobocie, jak również prowadzenie błędnej polityki gospodarczej. Zdaniem opozycji, realizacja planów rządowych nie wystarczy, aby wyprowadzić kraj z kryzysu. Angela Merkel (CDU) ponownie zażądała uwzględnienia większości postulatów niemieckich pracodawców, którzy domagają się zredukowania udziału związków zawodowych w zarządzaniu firmami oraz ułatwień w zwalnianiu pracowników.
Późnym popołudniem odbyło się w Urzędzie Kanclerskim spotkanie na szczycie przedstawicieli partii rządowych i opozycyjnych.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2005-03-18
Autor: ab