Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Schroeder upomina Unię

Treść

Decyzję o samorozwiązaniu Sejmu i przedterminowych wyborach odnotowało większość zagranicznych mediów. Informację o przyspieszonych wyborach w Polsce podała na pierwszej stronie nawet największa niemiecka gazeta bulwarowa "Bild". Z kolei rosyjski "Kommiersant" jest zdania, że dzięki temu nie dojdzie do pojawienia się w pobliżu rosyjskich granic systemu obrony przeciwrakietowej USA.

"W czasie dwuletnich rządów PiS zrealizowało niewiele spośród zamierzeń, które deklarowało. Na swoje konto może zapisać przede wszystkim rozwiązanie WSI i utworzenie CBA" - ocenia angielski dziennik "Financial Times". Według gazety polski rząd podjął tylko kilka reform gospodarczych, a na porządku dziennym stanęła kwestia politycznej ingerencji w funkcjonowanie organów ścigania.
Przedterminowe wybory w Polsce odnotowali również Niemcy. Informację o decyzji Sejmu podała na pierwszej stronie nawet największa niemiecka gazeta bulwarowa "Bild". Komentator dziennika "Frankfurter Rundschau" przekonuje, że większość Polaków nie będzie płakać po obecnym rządzie, i zaraz dodaje, iż nie wiadomo, czy po wyborach sytuacja ulegnie poprawie. Z kolei "Berliner Zeitung" obawia się "brutalnej kampanii wyborczej" oraz przekonuje, że premier już "wyciągnął z rękawa antyniemiecką kartę", mówiąc, iż PO jest zbyt uzależniona od Niemców.
Rosyjski dziennik "Kommiersant" jest zdania, że wybory i zmiana rządu to doskonały dla Moskwy argument, aby nie dopuścić do pojawienia się w pobliżu rosyjskich granic systemu obrony przeciwrakietowej USA. Jednen z argumentów, jakich może użyć Władimir Putin, to "wewnętrzna sytuacja polityczna w Polsce".
Jednak nie tylko media komentują samorozwiązanie Sejmu. Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder wytknął Unii Europejskiej, że: "staje się ona zakładnikiem nacjonalistycznych, antyrosyjskich interesów pojedynczych krajów UE". Schroeder sprecyzował, iż ma na myśli "władze Polski i przywódców kilku innych państw Unii Europejskiej". Podkreślił, że niektóre kraje UE wykorzystują Unię Europejską do rozwiązywania własnych problemów. - Jest to szkodliwe dla integracji europejskiej. Dla dobra Europy należy niekiedy zapominać o interesach poszczególnych krajów - przekonywał. Były kanclerz obawia się "obserwowanego w Polsce zwrotu w prawo, ku nacjonalizmowi, który jest niesterowalny, wskutek czego mogą ucierpieć relacje niemiecko-rosyjskie, a to dla Europy byłoby zgubne". - Trzeba pracować nad tym, aby ostudzić emocje w krajach bałtyckich i Polsce - cytują moskiewskie media słowa Schroedera.
RP, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-09-10

Autor: wa