Schowali krzyż, bo "mógł obrazić" widzów
Treść
Brytyjska ekipa telewizyjna realizująca serial pt. "Coronation Street"  zażądała usunięcia krzyża z ołtarza kościoła podczas kręcenia sceny ślubu.  Filmowcy uznali, że "może obrażać niektórych widzów". Aby zasłonić dość dużych  rozmiarów krucyfiks, użyto świecznika i kwiatów.
Ekipa telewizyjna  wybrała XIV-wieczny kościół w Cheshire, ponieważ według scenariusza telenoweli  bohaterowie marzyli o "tradycyjnym religijnym ślubie". Niestety, producent  stwierdził, że spory mosiężny krzyż stanowiący część głównego ołtarza może być  obraźliwy dla telewidzów. Krucyfiks został przyspawany do ołtarza, toteż jego  przesunięcie okazało się niemożliwe. Ekipa filmowa zdecydowała więc, że będzie  przykryty bukietem kwiatów i świecznikiem. 
Kustosz kościoła pastor James  Milnes stwierdził, że taka decyzja jest niedorzeczna, a przy tym haniebna. "Jak  ludzie mogą myśleć, że obraźliwe jest zobaczenie krzyża w kościele? Przecież to  zupełnie tak samo jak obecność Koranu w meczecie czy Tory w synagodze. To  przecież jest symbol tej wiary" - podsumował absurdalną decyzję filmowców pastor  na łamach parafialnego pisma. W swoim artykule dodawał, że takie postępowanie  odbije się szerokim echem w całym kraju, gdyż ewidentnie wypływa ono z  niezrozumienia, kim są obywatele brytyjscy. Stwierdza, że ścieranie się idei  jest elementem kulturotwórczym każdego narodu. "Nie można się wstrzymywać przed  powiedzeniem lub niepowiedzeniem czegoś w obawie, że można kogoś obrazić. A w  ogóle jak może być ktokolwiek w tej sytuacji obrażony?" - pyta retorycznie  duchowny.
Rzecznik producenta serialu odpowiada, że obecnie trwa postępowanie  wyjaśniające, jak doszło do takiej sytuacji. - Przykrywanie krzyża było błędem i  przepraszamy za jakiekolwiek nieporozumienia - przyznaje firma producencka.  
Nie jest to jednak jedyny przypadek antychrześcijańskich wybryków w Wielkiej  Brytanii. Ludzie uczęszczający regularnie na Mszę Świętą stają się  niejednokrotnie obiektem szyderstw ze strony autorów brytyjskich seriali.  Katolicy są często nazywani "moralnymi hipokrytami" czy "sektą z wypranymi  mózgami". Niektóre opery mydlane, jak np. "Brookside", przedstawiają wierzących  w bardzo niekorzystnym świetle (katolicki ksiądz ma romans z młodą nianią).  
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-01-19
Autor: wa
 
                    