Schengen już przed świętami
Treść
- Przygotowania do rozszerzenia strefy Schengen o nowe kraje Unii Europejskiej idą zgodnie z planem i być może zniesienie kontroli na granicach lądowych nastąpi jeszcze na tydzień przed Świętami Bożego Narodzenia - poinformował wczoraj komisarz UE ds. wewnętrznych Franco Frattini.
- Z naszej strony nie ma przeszkód - oznajmił minister spraw wewnętrznych i administracji Władysław Stasiak. - Gdyby tak się stało, wiele osób mogłoby pojechać na święta bez kontroli granicznej - dodał. Stasiak zastrzegł jednocześnie, że "nic nie jest jeszcze przesądzone". Przyjęty w grudniu ubiegłego roku plan zakłada zniesienie kontroli na granicach lądowych i morskich 31 grudnia 2007 r., a na lotniskach 29 marca 2008 roku. Unijni ministrowie spraw wewnętrznych debatowali wczoraj w Brukseli na temat rozszerzenia strefy Schengen.
Z kolei podczas obrad unijnych ministrów sprawiedliwości Polska sprzeciwiła się ustanowieniu 10 października Europejskim Dniem przeciwko Karze Śmierci - poinformowało nas Ministerstwo Sprawiedliwości. Podczas spotkania w Brukseli poruszono również kwestię wzajemności wizowej z krajami trzecimi, jak USA czy Kanada, oraz dyskutowano nad raportem Komisji Europejskiej.
Układ z Schengen powstał w 1985 r. i był modyfikowany w późniejszych latach. Znosi on kontrolę na wewnętrznych granicach państw, które podpisały dokument. Jego dotychczasowymi sygnatariuszami są prawie wszystkie państwa UE - poza Wielką Brytanią i Irlandią - a także nienależące do Wspólnoty - Norwegia oraz Islandia.
W kwestii Dnia przeciwko Karze Śmierci strona polska zajęła początkowo umiarkowane stanowisko.
- Wprawdzie Polska wykazała wolę rozmów, jednak - jak oświadczył minister spraw wewnętrznych Władysław Stasiak - nie jesteśmy zwolennikami baraniego pędu. - Polska nie ma żadnych zamiarów związanych z wprowadzaniem kary śmierci. O tym nie ma mowy - zastrzegł. - Ale ponieważ pomysł pojawił się bardzo szybko, Polska mówi: porozmawiajmy o tym, co miałby ten Dzień wyrażać - tłumaczył Stasiak. Zasugerował, że Polska wolałaby, by obchodzono raczej dzień ochrony życia, który uwzględniałby zarówno sprzeciw wobec kary śmierci, jak i eutanazji oraz aborcji. - To jest dobry kierunek myślenia - podkreślił. W efekcie 10 października nie będzie obchodzony jako Europejski Dzień przeciwko Karze Śmierci, nie osiągnęliśmy w tej sprawie wymaganej jednomyślności - ogłosili wczoraj wspólnie unijny komisarz Franco Frattini i portugalski minister sprawiedliwości Alberto Costa. Zastrzegł jednak, że idea ustanowienia Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci jest wciąż aktualna. Wyraził też nadzieję, iż "w bardzo niedalekiej przyszłości pojawią się okoliczności", które umożliwią państwom członkowskim powrót do tej inicjatywy.
Na początku września br. w mediach trwały spekulacje na temat ewentualnego wyrażenia przez Polskę zgody na ogłoszenie Dnia przeciwko Karze Śmierci w zamian za ustępstwa ze strony Unii Europejskiej. Robert Szaniawski, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zdementował jednak w rozmowie z nami medialne spekulacje, że Polska zrezygnuje z weta w sprawie Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci w zamian za wprowadzenie zapisu o mechanizmie z Joaniny do traktatu. - To są spekulacje prasowe. Polska wychodzi z założenia, że kara śmierci nie jest problemem w Europie, gdyż w żadnym z krajów nie jest wykonywana. Jeśli już mówić o kwestii śmierci w kontekście prawa i państwa, to sądzimy, że powinno się rozpocząć dyskusję o eutanazji i aborcji, co jest istotnym problemem z punktu widzenia polskiego rządu, a na co wiele innych rządów w Europie nie chce zwracać uwagi. Aborcja i eutanazja - to jest istotny problem, a nie kara śmierci - zaznaczył.
- Wprowadzenie Dnia przeciwko Karze Śmierci byłoby aktem symbolicznym. Byłaby to typowa deklaracja niemająca żadnych konsekwencji prawnych, ponieważ wszystkie państwa Wspólnoty są przeciwne karze śmierci - ocenił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Stefan Hambura, mecenas z berlińskiej kancelarii prawnej. Można zadać sobie jedynie pytanie, dlaczego z równym zaangażowaniem kraje UE nie bronią życia jako wartości samej w sobie.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2007-09-19
Autor: wa