Przejdź do treści
Przejdź do stopki

SBU w Naftohazie

Treść

Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) z oddziału "Alfa" weszli wczoraj do gmachu Naftohaz w centrum Kijowa i przejęli dokumenty tej państwowej firmy. Jest to efekt sporu o 11 mld metrów sześciennych, które Naftohaz przejął od prywatnej spółki RosUkrEnergo (RUE).

Były szef państwowej służby celnej, niedawno mianowany przez prezydenta Juszczenkę na wiceszefa SBU b. biznesmen Walerij Choroszkowski oskarża rząd premier Julii Tymoszenko o bezprawne zawłaszczeniu rosyjskiego gazu.
Zarejestrowana w Szwajcarii spółka RUE jest własnością Gazpromu i dwóch ukraińskich biznesmenów: Dmytro Firtasza i Iwana Fursina. Według doniesiań medialnych, Firtasz związany jest z prezydentem Juszczenką. Ten jednak temu zaprzecza. RUE zostało wyeliminowane z ukraińskiego rynku na mocy ostatnich porozumień w sprawie dostaw gazu podpisanych w styczniu tego roku.
Pierwszy wicepremier Ukrainy Oleksandr Turczynow (b. szef SBU), uważa, że w sposób bezprawny zaatakowano państwową firmę. - Głównym celem SBU na zlecenie prezydenta Juszczenki było zagarnięcie wszystkich dokumentów dotyczących wzajemnych rozliczeń Naftohazu Ukrainy z rosyjskim "Gazpromem"- powiedział Turczynow. Jednak misja "Alfy" zakończyła się niepowodzeniem. Naftohaz umów nie wydał.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2009-03-05

Autor: wa