Przejdź do treści
Przejdź do stopki

SB utrudniała śledztwo

Treść

Zarzuty dotyczą dwóch byłych oficerów MO i SB podejrzanych o utrudnianie śledztwa w latach 80.

Jak powiedział nam Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy IPN, prokuratorzy po zbadaniu sprawy uznali, iż są odpowiednie przesłanki do przedstawienia zarzutów. - Dotyczą one byłego pracownika KG MO Zdzisława C. oraz byłego zastępcy szefa ds. SB w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Radomiu Stefana O. - oświadczył. Prokuratura IPN zarzuca im, że w 1983 roku utrudniali śledztwo, m.in. inwigilowali i próbowali zastraszyć głównego świadka w tej sprawie, przyjaciela Przemyka - Cezarego F., który wraz z nim przebywał po zatrzymaniu w komisariacie przy ul. Jezuickiej w Warszawie. Był także gotowy, niezrealizowany scenariusz, by upozorować jego wypadek samochodowy. W ten sposób próbowali osaczyć Cezarego F. i jego najbliższych, a w konsekwencji sprawić, by zmienił on swoje wcześniejsze zeznania, że sprawcami pobicia Przemyka byli milicjanci. Podejrzani nie przyznają się do zarzutów. Grozi im kara do trzech lat pozbawienia wolności. Jak zaznaczył Arseniuk, w opinii prokuratorów IPN sprawa ma charakter rozwojowy i po wykonaniu kolejnych czynności procesowych nie można wykluczyć przedstawienia zarzutów także innym osobom. Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, został śmiertelnie pobity przez milicjantów w maju 1983 r. w komisariacie przy ul. Jezuickiej, po zatrzymaniu na placu Zamkowym, gdzie wraz z Cezarym F. świętowali zdanie matury. Zabójstwo Grzegorza Przemyka wywołało w całym kraju falę protestów przeciw komunistycznej władzy. Śledztwo manipulowane przez lata ma teraz szansę zakończyć się sprawiedliwym wyrokiem wobec prawdziwych winowajców tego mordu.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2007-09-27

Autor: wa

Tagi: grzegorz przemyk