Sąsiedzi nie chcą Straussa-Kahna
Treść
Były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn opuścił areszt w Nowym Jorku i przeniósł się do aresztu domowego. Obecne władze funduszu po ustąpieniu Francuza z fotela prezesa chcą mianować jego następcę najpóźniej do 30 czerwca. Już od dziś przyjmowane są kandydatury na to stanowisko.
Strauss-Kahn opuścił nowojorskie więzienie na Rikers Island cztery dni po aresztowaniu. Policja poinformowała, że przybył do mieszkania na Dolnym Manhattanie, w pobliżu Ground Zero, w którym będzie oczekiwał na proces. Mieszkanie to, według nowojorskich mediów, należy do firmy ochroniarskiej, która pilnuje byłego szefa MFW. Anne Sinclair, żona byłego szefa MFW, już wcześniej znalazła dwa apartamenty w ekskluzywnej części Manhattanu, Upper East Side, z których w jednym ewentualnie mógłby zamieszkać jej mąż, ale zrezygnowała z obu, gdy głośno przeciwko potencjalnemu nowemu sąsiadowi zaczęli protestować mieszkańcy budynków.
MFW chce jak najszybciej znaleźć osobę, która zastąpi skompromitowanego polityka. Do 30 czerwca organizacja ma wskazać następcę oskarżonego o przestępstwa seksualne Francuza. Już dziś rozpocznie się przyjmowanie kandydatur na to stanowisko. Zakończy się ono 10 czerwca. Kandydaci muszą spełnić szereg określonych kryteriów. Przede wszystkim muszą pochodzić z kraju, który należy do MFW. Muszą także wykazać się dużym doświadczeniem w "kształtowaniu polityki gospodarczej" oraz zdolnościami dyplomatycznymi.
Zdecydowana większość europejskich rządów uważa, że na czele MFW, zgodnie z tradycją, powinien stanąć Europejczyk. Aspiracje do tego stanowiska zgłaszają jednak Indie i Chiny. USA zajmują na razie raczej neutralne stanowisko. Departament Skarbu oświadczył w piątek, że amerykański rząd poprze tego kandydata, który będzie cieszył się uznaniem większości członków MFW.
ŁS, Reuters, PAP
Nasz Dziennik 2011-05-23
Autor: jc