Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Santorum poprze Romneya

Treść

Rick Santorum, który wycofał się z walki o republikańską nominację w wyborach prezydenckich w USA, poparł swojego byłego konkurenta Mitta Romneya.

Choć Santorum nie zgadzał się ze swoim rywalem w wielu kwestiach, podkreśla, że teraz najważniejszym, wspólnym celem jest odsunięcie Obamy od władzy.
"Zadanie nie jest łatwe. Jeśli nasz kandydat ma być zwycięski, trzeba wszystkich rąk na pokładzie" - napisał Santorum w e-mailu, który rozesłał do swoich zwolenników. "Gubernator Romney otrzyma nominację i ma moje poparcie i wsparcie, by wygrać te najbardziej krytyczne wybory w naszym życiu" - dodał. Jak zauważa telewizja BBC, wsparcie Santoruma może przysporzyć Romneyowi wielu głosów religijnych konserwatystów.
Agencja Associated Press wytyka w tym kontekście, że w czasie rywalizacji o nominację partyjną Santorum nazwał Romneya "najgorszym republikaninem w kraju zdolnym rzucić wyzwanie demokratycznemu prezydentowi". Sam były senator z Pensylwanii, wskazując na obszary, w których w czasie kampanii ścierał się z Romneyem, podkreśla jednak, że od samego początku "obaj zgadzają się co do tego, że prezydent Obama musi zostać pokonany". Po ubiegłotygodniowym spotkaniu z byłym gubernatorem Massachusetts były kandydat podkreśla, że jest pod wrażeniem dla jego "głębokiego rozumienia ważnych spraw gospodarczych i rodzinnych". Spotkanie odbyło się w piątek w Pittsburghu i koncentrowało się wokół tematów związanych z rodziną i jej "fundamentalną rolą w sukcesie gospodarczym Ameryki". - Podczas tego spotkania znaleźliśmy wspólny język. (...) Obaj zgadzamy się m.in., że aborcja jest złem i że małżeństwo powinno być tylko pomiędzy mężczyzną i kobietą - powiedział Santorum.
Rick Santorum wycofał się z walki o nominację w pierwszej połowie kwietnia, gdy Romney uzyskał zdecydowane prowadzenie w kampanii. Po nim, 2 maja, zrezygnował były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich, który także udzielił poparcia Romneyowi, choć było ono - jak zauważają komentatorzy - raczej "letnie". Obecnie poza Romneyem o nominację ubiega się jeszcze tylko kongresman z Teksasu Ron Paul. Zdaniem komentatorów, nie jest on w stanie zagrozić rywalowi. Dlatego choć oficjalnie nie ogłoszono jeszcze kandydata Republikanów na prezydenta, można już dziś przewidzieć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że będzie nim były gubernator Massachusetts.

Marta Ziarnik

Nasz Dziennik Środa, 9 maja 2012, Nr 107 (4342)

Autor: au