Santorum chce być jak Reagan
Treść
Rick Santorum odniósł wysokie zwycięstwo w głosowaniach partyjnych tzw. caucusach w Kansas. Zgarnięcie kompletu delegatów z tego stanu było dla Santoruma o tyle łatwiejsze, że dwaj jego główni konkurenci, Mitt Romney i Newt Gingrich, praktycznie nie prowadzili tam kampanii.
Z kolei Romneyowi przypadły w miniony weekend zwycięstwa w mniej znaczących regionach, tzn. w Wyoming oraz na wyspie Guam, Wyspach Dziewiczych, a także Marianach Północnych. Jak podkreślają komentatorzy, zwycięstwo byłego gubernatora Pensylwanii w Kansas było dla niego szczególnie ważne w kontekście nadrabiania straconych głosów w czasie prawyborów w superwtorek. Ostatecznie wyborcy z tej części USA oddali aż 51 proc. głosów na Santoruma, Romneyowi przypadło 21 proc., Gingrichowi 14 proc., a byłemu senatorowi z Teksasu Ronowi Paulowi 13 procent.
Tak zdecydowane zwycięstwo pozwoliło na zmniejszenie strat w liczbie głosów elektorskich. Nadal jednak przewaga byłego gubernatora Massachusetts nad pozostałymi kandydatami jest znacząca, ma on ich bowiem na swoim koncie 441, zaś drugi w tej klasyfikacji Santorum - 217. W Wyoming, gdzie wygrał lider sondaży, nie ma jednak żadnego formalnego procesu przeliczania wyniku wyborczego na liczbę głosów elektorskich na letnią konwencję Partii Republikańskiej, toteż rezultaty z tego stanu nie miały wpływu na obecną klasyfikację kandydatów.
Kansas nazywane jest często "sercem konserwatyzmu", dlatego też można się było spodziewać, iż umiarkowany kandydat taki jak Romney nie zdobędzie tam większego poparcia. Gubernator stanu Sam Brownback uczestniczył w wieczorach wyborczych Santoruma i Paula, jednak nie poparł oficjalnie żadnego z nich.
Przemawiając do swoich zwolenników w mieście Wichita, zwycięzca głosowań podkreślił, że w związku z tym, iż jego rywale nie prowadzili kampanii w tej części kraju, był pewny zwycięstwa. Jednocześnie stwierdził, że lider sondaży oraz pupil partyjnego establishmentu, jakim jest Romney, nie mógł liczyć na głosy prawdziwych konserwatystów, gdyż swoją postawą i poglądami przypomina mu obecnego prezydenta Baracka Obamę. Samego siebie zaś Santorum porównał do Ronalda Reagana. - Już teraz mamy jednego prezydenta, który nie mówi prawdy Amerykanom. Nie potrzebujemy następnego - stwierdził były gubernator Pensylwanii, wywołując aplauz wśród swoich wyborców. Romney nie zdecydował się na przybycie do Kansas, ponieważ prowadzi kampanię w Alabamie, gdzie prawybory odbędą się w najbliższy wtorek, równolegle z głosowaniem w Missisipi.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik Poniedziałek, 12 marca 2012, Nr 60 (4295)
Autor: au