Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sankcje jeszcze nie teraz

Treść

Spośród wszystkich 10 krajów przystępujących do Unii Europejskiej w maju przyszłego roku Polska jest najgorzej przygotowana. Takie wnioski zawierają projekty raportów monitorujących unijnych kandydatów, które już w środę opublikuje Komisja Europejska, a do których dotarł "Nasz Dziennik". Z przyczyn politycznych Bruksela nie zdecyduje się na razie na kary i sankcje wobec Polski, które mogłyby pogrążyć ekipę premiera Leszka Millera.
W środę Komisja Europejska przedstawi raporty z przygotowań do członkostwa w Unii Europejskiej w dziesięciu krajach, które mają dołączyć do obecnej Piętnastki w maju przyszłego roku. Wynika z nich, że Polska jest najsłabiej przygotowana do członkostwa w UE i wypełniania zobowiązań dostosowawczych, podjętych w trakcie tzw. negocjacji akcesyjnych. Komisja Europejska wyszczególniła w raportach dla 10 krajów przygotowujących się do członkostwa 39 krytycznych obszarów, budzących "poważne obawy". W polskim raporcie jest ich 9.
Unijni urzędnicy zarzucają władzom w Polsce rażące niedociągnięcia, grożąc poważnymi konsekwencjami, jeśli Warszawa nie zdąży się dostosować na czas, czyli do 1 maja 2004 roku.
Bruksela wzywa Polskę m.in. do niezwłocznych działań w obszarze rolnictwa, dotyczących przygotowań do ustanowienia Agencji zajmującej się obsługą dopłat bezpośrednich oraz wdrożenia Zintegrowanego Systemu Administracji i Kontroli (IACS), bez którego polscy rolnicy nie otrzymają unijnych dopłat. Unia domaga się też realizacji dostosowań w przemyśle rolno-spożywczym, również pod kątem wymogów fitosanitarnych. Za te niedociągnięcia Bruksela może wprowadzić jedną z tak zwanych klauzul ochronnych i ukarać nas w przyszłym roku wprowadzeniem zakazu na eksport polskiej żywości do Unii Europejskiej. Podobne zaległości Komisja Europejska wytknie nam w przepisach weterynaryjnych i kontroli zwierząt oraz rybołówstwie.
Polskie władze, według unijnego raportu, mają również zaległości w obszarze dotyczącym swobodnego przepływu osób w ramach Unii Europejskiej. Dotyczy to między innymi uznawania kwalifikacji obywateli innych państw Unii, w tym w służbie zdrowia. Komisja Europejska naciska także na wdrożenie jej wymogów związanych ze swobodnym przepływem towarów i usług. Bruksela uważa, że Polska ma również poważne zaległości we wprowadzaniu ustaw zapobiegających praniu brudnych pieniędzy, prawa dla spółek oraz przepisów regulujących obrót artykułami rolniczymi.
Kolejne miejsca na liście nieprzygotowanych do Unii krajów zajmują Węgry, Czechy i Słowacja - wszystkie kraje mają po cztery obszary poważnych niedociągnięć. Najlepiej dostosowana do członkostwa jest według KE Słowenia.
W unijnym raporcie dotyczącym Polski nie znalazły się konkretne propozycje sankcji dla naszego kraju, które zdaniem dyplomatów w Brukseli mogłyby jeszcze bardziej osłabić pozycję rządu Leszka Millera. Według niektórych źródeł, groźba wprowadzenia unijnych kar i sankcji wobec Polski może stanowić poważny argument przetargowy w trakcie ostatecznych prac nad projektem konstytucji Unii Europejskiej.
Piotr Wesołowski, Bruksela
Nasz Dziennik 3-11-2003

Autor: DW