Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sądom brakuje pieniędzy

Treść

Działacz opozycyjny więziony podczas stanu wojennego Arkadiusz Melak bezskutecznie czeka na wypłacenie mu przez Sąd Okręgowy w Warszawie odszkodowania za internowanie. Ciężko chory przebywa on w szpitalu, a renta, którą otrzymuje, nie wystarcza mu nawet na zakup leków. Jak powiedział nam rzecznik prasowy sądu okręgowego sędzia Wojciech Małek, środki na wypłatę odszkodowań, podobnie jak pieniądze na płace i utrzymanie jednostki, sąd otrzymuje od Ministerstwa Finansów. Jednak w styczniu na konta nie wpłynęły żadne kwoty przeznaczone na wypłatę zadośćuczynień.

Mimo upływu ponad miesiąca od uprawomocnienia się wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie o przyznaniu Melakowi zadośćuczynienia za internowanie w okresie stanu wojennego nadal czeka on na jego wypłatę. Po jego interwencji w wydziale finansowym sądu poinformowano go, że pieniędzy "na pewno nie otrzyma w styczniu 2009 r.", a wypłata odszkodowania może się przeciągnąć do sześciu miesięcy. "Sprawcy stanu wojennego, a więc i mojego uwięzienia, z gen. Wojciechem Jaruzelskim na czele, otrzymują kilkunastotysięczne emerytury każdego miesiąca. Mogę sobie wyobrazić, cóż by to było za 'bezprawie', gdyby na przeciąg choćby jednego miesiąca wstrzymano im te ciężko zapracowane - w grudniu 1970 roku w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, Elblągu, w 1976 w Radomiu i Ursusie i wreszcie od 13 grudnia 1981 roku na terenie całej PRL - emerytury. Ja przepracowałem 37 lat" - pisze Melak w liście skierowanym do sądu.
W międzyczasie, jako ciężko chory, Melak znalazł się w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, a pobierana przez niego renta nie pozwala na pokrycie kosztów leków. "Nie chcę, żeby moje pieniądze w takiej sytuacji były oprocentowanym depozytem w kasie oddziału finansowego Sądu Okręgowego w Warszawie" - stwierdza Melak, zwracając się z prośbą o "natychmiastowe wypłacenie mi należnej kwoty zadośćuczynienia". Jak poinformował nas jego brat, Stefan Melak, na ten list nie było żadnej reakcji. Dodaje on, że również inni internowani muszą czekać na wypłatę odszkodowań. W wydziale prasowym sądu poinformowano nas, że jest on gotowy do wypłacenia pieniędzy Melakowi.
Jak powiedział nam rzecznik prasowy sądu okręgowego sędzia Wojciech Małek, środki na wypłatę odszkodowań, podobnie jak pieniądze na płace i utrzymanie jednostki, sąd otrzymuje od Ministerstwa Finansów. Jednak w styczniu na konta nie wpłynęły żadne kwoty przeznaczone na wypłatę zadośćuczynień.
Arkadiusz Melak jest członkiem znanej z patriotycznych postaw warszawskiej rodziny. W okresie PRL działacz opozycyjnego Kręgu Pamięci Narodowej i Komitetu Katyńskiego. Był współtwórcą pierwszego Pomnika Katyńskiego postawionego na Powązkach w 1981 r., który został usunięty przez SB. Zaangażowany w podziemną działalność wydawniczą. Projektował tablice pamiątkowe ku czci wybitnych Polaków, które były ustawiane konspiracyjnie w latach 1974-1989. Po wprowadzeniu stanu wojennego ukrywał się. Aresztowany po kilku miesiącach został internowany i przebywał w Białołęce, Załężu i Uhercach.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-02-02

Autor: wa